Były prezydent Rosji dał kolejny popis propagandy. Miedwiediew wzywa Ukrainę do kapitulacji. "Ani Waszyngton, ani Kijów nie chcą pokoju"
W swoim najnowszym wpisie były prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew wzywa Ukrainę do kapitulacji. Zaznaczył, że zarówno Stany Zjednoczone oraz Kijów nie chcą jednak pokoju. Jego zdaniem wsparcie udzielane przez Waszyngton ma za zadanie podtrzymać amerykańska gospodarkę.
- Były prezydent Rosji, a obecnie wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Dmitrij Miedwiediew po raz kolejny zamieścił arogancki wpis w swoich mediach społecznościowych.
- Zdaniem rosyjskiego polityka, ani Stany Zjednoczone, ani sama Ukraina nie chcą zawarcia pokoju.
- Ponadto, Waszyngton udziela wsparcia, aby podtrzymać kurs amerykańskiego dolara oraz utrzymać tamtejszą gospodarkę.
- Zobacz także: "Okupanci, nie drażnijcie Ukrainek!". Kobiety na Ukrainie walczą z rosyjskim okupantem. Powstał kobiecy ruch oporu
Były prezydent Federacji Rosyjskiej i obecny wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Rosji Dmitrij Miedwiediew, domaga się kapitulacji Ukrainy, choć nawet w tym przypadku nie jest pewien, czy doprowadzi to do pokoju z Rosją. Stwierdził także, że oświecony świat ponownie otrząsnął się, gdy dowiedział się o przeznaczeniu dziesiątek bezsensownie wydanych miliardów dolarów na zombie z kraju 404 tj. Ukrainy. Prawdopodobnie odniósł się tutaj do pomocy Stanów Zjednoczonych dla Ukrainy.
Uważa, że kamikaze w płonących zachodnich czołgach tych pieniędzy nie zobaczą, ale wsparcie ukraińskiej kontrofensywy pomoże USA podtrzymać mit gospodarki wielkiego dolara.
Ludzie cierpiący w okopach podzielonego kraju naprawdę nie potrzebują niczego więcej niż poddania się, co może otworzyć drogę do pokoju. Jednak ani Waszyngton, ani Kijów nie chcą pokoju. Stany Zjednoczone chcą władzy absolutnej i nie szczędzą ukraińskiego, krwawego sała - stwierdził były prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew.
Propagandysta stwierdza, że tysiące ofiar kontrofensywy nie pomoże rządowi Ukrainy.
Rosja i Ukraina nie chcą wznowienia negocjacji pokojowych?
Portal "Ukraińska Prawda" podaje, że Władimir Putin oczekuje od Zachodu i Kijowa pogodzenia się przez nich z utratą części ukraińskich terenów na rzecz Rosji. Ponadto rosyjski przywódca nadal oczekuje, że Ukraina nie zostanie włączona do Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Rosja zajęła część terytorium Ukrainy i rozpoczęła wojnę hybrydową w 2014 roku, a w 2022 roku dokonała inwazji na pełną skalę i zajęcia nowych terytoriów. Ani Rosja, ani Ukraina nie są gotowe do negocjacji pokoju za cenę ustępstw terytorialnych; oba kraje dążą do kapitulacji drugiej strony. Prezydent Rosji Władimir Putin chce, aby Kijów i jego sojusznicy pogodzili się z zajęciem terytorium Ukrainy na wschodzie i południu oraz zgodzili się na kluczowe żądania Federacji Rosyjskiej, takie jak odmowa przystąpienia Ukrainy do NATO. Sam Putin nie wykazuje chęci do ustępstw - wskazuje serwis Ukraińska Prawda.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski nalega, aby Rosja wycofała wszystkie swoje wojska z terytorium Ukrainy, aby rozpocząć negocjacje.
Ani Kijów, ani jego sojusznicy nie wierzą, że Rosja po zawarciu jakichkolwiek porozumień w przyszłości nie będzie próbowała przejmować terytoriów Ukrainy - czytamy.
Źródło: dorzeczy.pl