Wspieraj wolne media

Zaskakujące zdjęcie Wiplera z Romanowskim. Takiego usprawiedliwienia nikt nie oczekiwał. Poruszające wyznanie posła Konfederacji: "Nie wypieram się przyjaciół"

0
0
0
Poseł Konfederacji Przemysław Wipler
Poseł Konfederacji Przemysław Wipler / Fot. PAP/Marcin Obara

Warszawski sąd zdecydował o uwolnieniu przetrzymywanego bezprawnie w areszcie posła Marcina Romanowskiego. Poseł Konfederacji Przemysław Wipler został "przyłapany" na zdjęciu, gdy Romanowski opuszczał sąd. Polityk odważył się ujawnić co go łączy z posłem Suwerennej Polski.

Podczas uwolnienia Marcina Romanowskiego posłowi towarzyszył Przemysław Wipler. Przypomnijmy, że sąd odrzucił wniosek o areszt dla posła Marcina Romanowskiego. To najprawdopodobniej efekt stanowiska Przewodniczącego Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy.

Jeden z internautów, znany w kręgach Konfederacji @MurzynfrogXXX zauważył, że Romanowskiemu w sądzie towarzyszył poseł Przemysław Wipler z Konfederacji.

Czytaj więcej: Grupa polskich żołnierzy została zaatakowana. Prokuratura przesłuchała organizatorów "wesela". Kilkanaście osób zostało ukaranych mandatami

Poruszające wyznanie Wiplera

Wipler zamieścił obszerny wpis w mediach społecznościowych, w którym tłumaczy całą sytuację. Jego zdaniem co do samej zasady, posłowie nie powinni odbierać innym posłom immunitetów. 

Uważam że od odbierania l immunitetów są wyborcy co cztery lata, a czasem wcześniej. W innym wypadku prokuratura staje się super urzędem i narzędziem kluczowym dla życia politycznego. Po piąte jestem przeciwny politycznym aresztom względem kogokolwiek. Aresztowania kogokolwiek pod lipnym pretekstem mataczenia to hucpa - wyjaśnił poseł Konfederacji.

Wyjawił również, że Romanowski jest jego przyjacielem i kolegą z okresu studiów, a także wspólnej działalności w Kolibrze oraz w Unii Polityki Realnej. Zaznaczył, że więzi przyjacielskie są dla niego ważniejsze niż kalkulacje polityczne.

Marcin Romanowski to mój kolega jeszcze z czasów studiów,UPR i Kolibra, a prywatnie przyjaciel. A ja się nie wypieram przyjaciół, nawet jeśli nie zgadzam się z ich wyborami i działaniami politycznymi - podkreślił Przemysław Wipler.

Dodał również, że inni posłowie Konfederacji wiedzą o jego znajomości z Romanowskim i szanują przyjacielskie relacje.

Wszyscy w naszym klubie wiedzą jaki mam do niego stosunek i do tej sprawy. I żeby nie pozostawiać pola do spekulacji i niedomówień:: bardzo nie podoba mi się to jak działał i działa Fundusz Sprawiedliwości i wiele innych funduszy publicznych, a są ich dziesiątki. Wszędzie są te same problemy. Dlatego jako wolnościowcy chcemy by tych funduszy nie było i by jak najmniej pieniędzy obywateli podatników wydawali politycy - zaznaczył polityk.

Jak krzywdzą jednego z najuczciwszych i najbardziej bezinteresownych ludzi jakich poznałeś na tym chorym świecie, który poszedł do polityki ze szlachetnych pobudek a przy okazji kumpla z którym mieszkałeś kilka lat w jednym pokoju i który był Twoim świadkiem na ślubie masz w dupie kalkulacje polityczne. Niczego innego nie wytłumaczyłbym ani mojemu Tacie, ani żonie. A są rzeczy ważne i ważniejsze. Ludzi inaczej się zachowujących nie szanuję. Wiem jak to jest, jak w trudnych chwilach znikają „przyjaciele”.- dodał w innym wpisie.

Źródło: tvmn.pl, x.com, dorzeczy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
0
0
Zapisz na później
Wczytywanie komentarzy...

Polecane

Przejdź na stronę główną
Na żywo