Dziwaczne wystąpienie posła Rutnickiego w sejmie. Polityk Platformy Obywatelskiej przygotował specjalny happening. Krzyczał o niemieckich świniach [WIDEO]
Platforma Obywatelska znana jest z prowadzenia polityki hipokryzji. Tym razem poseł Jakub Rutnicki postanowił wygłosić swoje tezy odnośnie sytuacji na rynku rolniczym z sejmowej mównicy. Przygotował na tę okazję specjalny happening.
- Poseł Platformy Obywatelskiej Jakub Rutnicki we wtorek wygłosił z mównicy sejmowej dziwne wystąpienie na temat sytuacji polskich rolników.
- Odniósł się on do sytuacji polskiego mięsa na rynku, a także zagranicznego importu świń.
- Na temat niepokojącej sytuacji na rynku mięsnym wypowiedzieli się również polscy hodowcy.
- Zobacz także: Zmiany w płatnościach gotówką. Sprawdź jakie od przyszłego roku zostaną wprowadzone limity. Jakie kary za przekroczenie limitu płatności gotówką?
W mediach społecznościowych pojawiły się filmy, na których politycy Platformy Obywatelskiej pokazywali się z kotletem schabowym, oskarżając rządzących, że przez nich niemieckie świnie wypierają polskie.
Panie ministrze, dlaczego walczycie z polskim schabowym? Dlaczego niszczycie tradycję kulinarną, czyli polskiego schabowego? Ponieważ PiS chce szanowni państwo Polakom zafundować niemiecki, lub też duński schabowy. Ponieważ już teraz 70% polskiej hodowli, to są zagraniczne świnie szanowni państwo! Walczmy o polskiego schabowego, bo PiS po prostu chce go zlikwidować! - krzyczał poseł Jakub Rutnicki z Platformy Obywatelskiej.
Nie wyjaśnił jednak co w polskich hodowlach robią niemieckie świnie. Na kartce miał narysowaną świnię, napis "zagraniczne świnie" i "70%".
Padniecie ze śmiechu! 🤣
Platforma Obywatelska przebija kolejne dno nieudolnie próbując narzucić temat o... świniach 🐷
Poseł Rutnicki z mocnym przekazem o swojej partii:
ZAGRANICZNE ŚWINIE! pic.twitter.com/zD5JT5KvYB — hipopokryzja (@hipopokryzja) May 9, 2023
Powody spadków pogłowia trzody chlewnej
Spadki pogłowia trzody chlewnej, w której produkcji Polska była potentatem rozpoczęły się w ostatnich latach w 2014 roku, wraz z epidemią Afrykańskiego Pomoru Świń.
Tak dramatyczne spadki w polskim sektorze trzody chlewnej nie były notowane nigdy wcześniej. Składa się na to kombinacja kilku czynników – braku opłacalności z jaką hodowcy mierzyli się w latach 2020-2021, bardzo wysokich i stale rosnących kosztów produkcji, zagrożenia ASF oraz narastającymi zmianami hamującymi rozwój nowych, profesjonalnych gospodarstw. Co prawda jest duża grupa hodowców chcących modernizować sektor produkcji zwierzęcej w swoich gospodarstwach, ale zderzają się oni z niespotykaną wcześniej barierą rozwoju tworzoną przez administrację i lokalne społeczności. Mieszkańcy wsi (nie rolnicy) oraz administracja (głównie samorządowa) często bez prawnych podstaw blokują zamierzenia inwestycyjne, mimo uwzględnianych w nich najlepszych dostępnych praktyk technologicznych i produkcyjnych - powiedział Piotr Karnas z Gobarto Hodowca w rozmowie z portalem "agronews.com.pl".
Natomiast Aleksander Dargiewicz prezes zarządu firmy KZP-PTCh "Polpig" wyjaśnił, ze blokada importu ukraińskiego mięsa nie będzie miała większego wpływu na polski rynek.
Dotychczas importowaliśmy z Ukrainy niewielkie partie mięsa, blokada importu nie będzie zatem miała większego znaczenia dla krajowego rynku trzody chlewnej - wyjaśnił Aleksander Dargiewicz w rozmowie z portalem "farmer.pl".
Źródło: tysol.pl, farmer.pl