• W poniedziałek Sąd Najwyższy ogłosił wyrok w sprawie decyzji stanu Kolorado z ubiegłego roku.
• Chodzi o decyzję tamtejszego sądu w sprawie zablokowania startu w wyborach Donaldowi Trumpowi.
• Według sądu szturm zwolenników Trumpa z 6 stycznia 2021 stanowił powstanie.
• Zobacz także: Sezon na oskołę. 8 niesamowitych właściwości soku z brzozy

W poniedziałek Sąd Najwyższy ogłosił wyrok w sprawie decyzji stanu Kolorado z ubiegłego roku. Tamtejszy sąd orzekł, że były Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump nie może zostać kolejny raz amerykańskim przywódcą, a jego nazwisko nie zostanie umieszczone na listach wyborczych w tym stanie. Jednakże Sąd Najwyższy odrzucił tę kontrowersyjną decyzję.

Zdaniem federalnego SN, poszczególne stany nie posiadają odpowiednich kompetencji do podejmowania decyzji w sprawie umieszczania na listach wyborczych poszczególnych kandydatów na stanowisko prezydenta oraz inny urząd federalny. Jak podkreślono, to Kongres, a nie poszczególne stany muszą ustalić zasady egzekwowania 14. poprawki do konstytucji. 

Decyzja zapadła zaledwie dzień przed prawyborami w Kolorado. Kilka minut po wydaniu orzeczenia Donald Trump pochwalił się nim w mediach społecznościowych.

Wielkie zwycięstwo Ameryki - napisał na portalu Truth Social były Prezydent USA Donald Trump

Czytaj więcej: Kiedy nastąpi pokój na Ukrainie? Szef tureckiej dyplomacji ustalił jasny cel. Fidan: "Dialog o zawieszeniu broni powinien się rozpocząć"

Kłopoty Trumpa w stanie Kolorado

Sąd Najwyższy stanu Kolorado orzekł przed świętami Bożego Narodzenia, że Donald Trump nie może być ponownie prezydentem ze względu na udział w powstaniu przeciwko Stanom Zjednoczonym. W efekcie nie może on figurować na kartach wyborczych w tym stanie. Były Prezydent Stanów Zjednoczonych został zdyskwalifikowany ze sprawowania urzędu amerykańskiego przywódcy ze względu na przepisy 14 poprawki do Konstytucji.

Według sądu, który decyzję podjął stosunkiem głosów 4-3, szturm zwolenników Trumpa z 6 stycznia 2021 stanowił powstanie, zaś działania Trumpa, w tym jego podżegające tłum przemówienie do demonstrantów tego dnia, stanowiły o jego udziale w nim. 

Nie doszliśmy do tych wniosków lekką ręką. Jesteśmy świadomi wagi i skali spraw przed nami. Jesteśmy też świadomi naszego solennego obowiązku do stosowania prawa bez strachu lub stronniczości i bez względu na publiczną reakcję wobec decyzji, które nakazuje prawo - czytamy w oświadczeniu sędziów stanu Kolorado.