Wspieraj wolne media

Wicemarszałek Sejmu dosadnie o Unii Europejskiej. Unijne dyrektywy ograniczają swobody obywatelskie. Bosak: Jeśli pójdzie w wariactwo, trzeba będzie z niej uciekać"

1
0
7
Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak
Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak / Fot. PAP/Leszek Szymański

Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak w rozmowie dla "Radia Plus" został zapytany o kwestię polityki Unii Europejskiej oraz w sprawie zbliżających się wyborów do Parlamentu Europejskiego. Polityk wskazał na zmianę nastawienia wśród Polaków do samej Brukseli.

Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak w rozmowie dla "Radia Plus" został zapytany o kwestię polityki Unii Europejskiej oraz w sprawie zbliżających się wyborów do Parlamentu Europejskiego. Lider Konfederacji skrytykował ostatnio uchwaloną dyrektywę budynkową.

Kampania europejska pewnie będzie zdominowana przez temat tego, że UE dryfuje w lewą stronę. To przyspieszyło. Gdy wchodziliśmy do UE mówiono, że to w zasadzie projekt wolnościowy. Swoboda przepływu kapitału, ludzi i towarów. W tej chwili okazuje się, że kapitał przepływa na warunkach politycznych – musimy zrobić 100 zadań zanim dostaniemy KPO; ludzie to właściwie mają być coraz mniej mobilni, bo każde przemieszanie się zatruwa atmosferę, a towary mają być obłożone tysiącem opłat węglowych i emisyjnych. My coraz mniej w tej UE możemy. To się nie podoba rolnikom, wszystkim, którzy będą chcieli posiadać budynki, bo szykuje się drakońska dyrektywa, który my nazywamy "dyrektywą wywłaszczeniową - podkreślił Krzysztof Bosak.

Czytaj więcej: Zamach terrorystyczny w Moskwie. Jednostki specjalne przeprowadziły szturm. Jest wiele ofiar śmiertelnych

Polacy coraz bardziej zniechęceni do Unii Europejskiej?

Lider Ruchu Narodowego wskazał, że polityka klimatyczna Unii Europejskiej, wraz z Fit for 55 i Zielonym Ładem to są "nowe wariactwa i nowy socjalizm", które zagrażają Europejczykom.

Jest pytanie, w którą stronę pójdzie UE. Jeżeli Unia pójdzie cała w to wariactwo, to moim zdaniem trzeba będzie z tego uciekać, bo nas na to nie stać. Narody zachodnioeuropejskie mogą sobie bankrutować w wolnym tempie jeszcze nawet przez dwa pokolenia. Dla nas takie bankructwo, jeżeli UE to wszystko wdroży, może zająć pięć lat i okaże się, że na nic nie mamy pieniędzy, że mamy "wyzerowane" budżetu przedsiębiorstw i gospodarstw domowych - powiedział Wicemarszałek Sejmu.

Jego zdaniem dalsza obecność Polski w strukturach unijnych poddawana jest coraz większym wątpliwością.

W sprawie dyrektywy pestycydowej cofnięto się. Teraz słyszymy, że w sprawie ugorowania widać, że eurokraci się troszkę cofnęli - wyjaśnił.

Podkreślił, że polskie społeczeństwo i rządy muszą blokować najbardziej szkodliwe reformy.

Źródło: dorzeczy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
1
0
Zapisz na później
Wczytywanie komentarzy...

Polecane

Przejdź na stronę główną
Na żywo