• Republikanie i ich gubernatorzy bardzo śmiało poczynają sobie z usuwaniem wrogich wpływów ideologii gender i LGBT.
• Szczególnie znanym przypadkiem jest polityka prowadzona przez gubernatora Florydy Rona DeSantis, który dzięki temu zyskuje grono fanów.
• Jego śladem podąża m.in. gubernator Alabamy Kay Iver, która również zamierza oczyścić sferę publiczną od homopropagandy.

Gubernator Alabamy Kay Ivey nakazała usunięcie z 1400 klas przedszkolnych materiałów propagujących ideologię gender. Chodzi o pomoce edukacyjne, które miałyby przygotowywać nawet 4-letnie dzieci do włączania osób LGBT. Jednocześnie gubernatorka odwołała dotychczasową przewodniczącą stanowego Wydziału Wczesnej Edukacji Barbarę Cooper, która odmówiła podporządkowania się temu zarządzeniu.

Ivey podkreśliła, że wychowanie dzieci w Alabamie stanowi dla niej priorytet i absolutnie nie ma mowy o tym, aby z tej misji miała się wycofywać.

Postawmy sprawę jasno: pomysły w stylu gender-woke nie mają nic wspólnego z wychowaniem na właściwym poziomie i nie ma dla nich miejsca w szkołach w Alabamie, na każdym ich szczeblu, szczególnie zaś wtedy, gdy dotyczy to najmłodszych dzieci - powiedziała gubernator Alabamy Kay Ivey.

Czytaj więcej: Wojna na Ukrainie wpłynie na wybory w Stanach Zjednoczonych? DeSantis podkreślił różnicę między Polską i Niemcami. "Europejczycy naprawdę muszą zrobić więcej"

Kolejne stany przeciwko homopropagandzie

Rzecznik gubernator, Gina Maiola dodała, że sprawa dotyczy 4. wydania podręcznika Developmentally Appropriate Practice Book tj. Praktyki Dostosowane do Rozwoju, który obecnie jest już usuwany ze wszystkich przedszkoli.

Decyzja Kay Ivey idzie w parze ze zmianami oświatowymi m.in. na Florydzie. 29 marca ub.r. wprowadzono tam Prawo Rodziców Dotyczącego Edukacji, zwane potocznie "Nie mów, że jesteś gejem". Zabrania ono udzielania wskazówek na temat orientacji seksualnej i tożsamości gender dzieciom w przedszkolach i w pierwszych trzech klasach szkół podstawowych.