Wspieraj wolne media

Tusk komentuje wybory we Francji. "Wystarczająco, żeby być szczęśliwym w Warszawie"

1
0
3
Donald Tusk
Donald Tusk / Fot. PAP/Rafał Guz

W niedzielę we Francji odbyła się druga tura wyborów parlamentarnych, które wygrał lewicowy Nowy Front Ludowy. Wyniki głosowania skomentował premier Donald Tusk.

  • Z komunikatu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych wynika, że lewicowy Nowy Front Ludowy otrzyma 182 mandatów, obóz prezydenta Emmanuela Macrona uzyska 168 miejsc.
  • Z kolei Zjednoczenie Narodowe Marine Le Pen będzie mieć 143 mandaty.
  • Tusk: W Paryżu entuzjazm, w Moskwie rozczarowanie, w Kijowie ulga. Wystarczająco, żeby być szczęśliwym w Warszawie.
  • Zobacz także: Najnowszy sondaż wyborczy CBOS. Dobry wynik Konfederacji. Pozostałe partie notują spadek

Z komunikatu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych wynika, że lewicowy Nowy Front Ludowy otrzyma 182 mandatów, obóz prezydenta Emmanuela Macrona uzyska 168 miejsc, z kolei Zjednoczenie Narodowe Marine Le Pen będzie mieć 143 mandaty w 577-osobowym parlamencie. 

Żadne ugrupowanie nie zdobyło większości bezwzględnej (289 mandatów).

Tusk komentuje wybory we Francji 

W Paryżu entuzjazm, w Moskwie rozczarowanie, w Kijowie ulga. Wystarczająco, żeby być szczęśliwym w Warszawie - napisał w języku angielskim Donald Tusk na platformie X.

Sojusznicy Ukrainy obawiali się, że rząd pod przywództwem Le Pen mógłby okazać się pobłażliwy wobec Moskwy i ograniczyć pomoc wojskową, z której Kijów korzysta od czasu rosyjskiej inwazji w 2022 r.

Komentatorzy wpisu Tuska zwrócili jednak uwagę, że jeden z liderów Nowego Frontu Ludowego Jean-Luc Mélenchon jest postacią skrajnie kontrowersyjną. Polityk popiera m.in. wyjście Francji z NATO i głośno opowiada się za głęboką współpracą z Rosją Władimira Putina.

Czytaj także: EKR coraz bardziej osłabieni. Vox dołączyło do frakcji Orbana

Francję czeka polityczny chaos?

Gdyby nie zostało zawarte to nienaturalne porozumienie między Macronem a skrajną lewicą, Zjednoczenie Narodowe miałoby absolutną większość - powiedziała w niedzielę Le Pen w wypowiedzi dla telewizji TF1.

Dodała, że zwycięstwo jej partii zostało jedynie "odroczone".

Przewodniczący Zjednoczenia Narodowego, 28-letni Jordan Bardella, zadeklarował, że jego partia nie wejdzie w “żaden kompromis polityczny”.

Naród jednoznacznie odrzucił propozycję najgorszą dla siebie. (...) Porażka prezydenta Francji i jego koalicji została jasno potwierdzona. Prezydent musi ugiąć się i przyznać, że poniósł porażkę, nie starając się jej obchodzić. Premier musi odejść - powiedział z kolei Jean-Luc Mélenchon, lider bloku lewicowego.

Bardella, który w przypadku zwycięstwa swojej partii miał zostać premierem, ocenił, że Francja zmierza “w stronę niepewności i niestabilności” ze względu na przyszły “paraliż” parlamentu.

Emmanuel Macron nie ma wyjścia i będzie próbował stworzyć rząd zwracając się na lewo - pisze dziennik “Le Figaro”.

Źródło: x.com, france24.com, dorzeczy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
1
0
Zapisz na później
Wczytywanie komentarzy...

Polecane

Przejdź na stronę główną
Na żywo