Szwecja wyprowadza wojsko na ulice. "Do tego doprowadziła nieodpowiedzialna polityka migracyjna"
W Szwecji nigdy czegoś takiego nie było. Żaden kraj w Europie nie jest w podobnej sytuacji – oświadczył w czwartek wieczorem w orędziu do narodu premier Szwecji Ulf Kristersson, informując, że do walki ze zorganizowaną przestępczością zostanie wykorzystane wojsko.
- Wystąpienie Kristerssona miało związek z trwającą eskalacją przemocy
- We wrześniu w wyniku strzelanin oraz eksplozji materiałów wybuchowych zginęło w Szwecji łącznie 12 osób
- Spośród nich aż trzy osoby zginęły tylko ostatniej doby
- Zobacz także: Strzelaniny w Rotterdamie. Są ofiary śmiertelne
Eskalacja przemocy w Szwecji. Tylko ostatniej doby zginęły trzy osoby
Coraz więcej dzieci i zupełnie niewinnych ludzi doświadcza tej drastycznej przemocy. (...) W Szwecji nigdy czegoś takiego nie było. Żaden kraj w Europie nie jest w podobnej sytuacji – mówił premier.
Szef rządu zwrócił uwagę, że przemoc dotyka przede wszystkim rodziny na obszarach, gdzie występują problemy socjalne.
Uczciwi ludzie żyją w strachu, że gangi przyciągną ich dzieci pieniędzmi, zegarkami i samochodami – podkreślił.
Nieodpowiedzialna polityka migracyjna
Kristersson ocenił, że "do tej sytuacji doprowadziła nieodpowiedzialna polityka migracyjna oraz nieudana integracja".
Szwedzkie ustawodawstwo nie jest dostosowane do wojen gangów i dzieci-żołnierzy, ale my to zmienimy – obiecał.
Przypomniał, że jego rząd zaostrza zarówno politykę migracyjną, czego efektem jest mniejszy napływ imigrantów do Szwecji, choć ich liczba rośnie w Europie, jak i zmienia politykę bezpieczeństwa. Od 1 października możliwe ma być prewencyjne stosowanie podsłuchu przez policję.
W zeszłym tygodniu spotkałem się z burmistrzem Nowego Jorku, aby zobaczyć, jak oni działają: kamery, rozpoznawanie twarzy, detektory wykrywające broń, Szwecja musi również tego spróbować – zaznaczył Kristersson.
Źródło: i.pl