Wspieraj wolne media

Niemieckie media instruują Polaków. Zachęcają do in vitro

0
0
1
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Unsplash

W ostatnim czasie w niemieckiej gazecie Sueddeutsche Zeitung pojawił się artykuł na temat dzietności w Polsce. Autorka Viktoria Grossmann zachęcała wprost, aby Polacy korzystali z metody in vitro, aby poprawić swoją sytuację demograficzną.

  • Niemiecka dziennikarka Viktoria Grossmann na łamach Sueddeutsche Zeitung alarmowała o trudnej sytuacji demograficznej w Polsce.
  • Autorka bezpośrednio nawołuje ona Polaków do poparcia inicjatywy ustawodawczej liberalizującej prawo in vitro w naszym kraju.
  • w Polsce przepisy dotyczące in vitro są bardziej liberalne niż w Niemczech. W Polsce dopuszcza się zapłodnienie maksymalnie sześciu komórek jajowych, a w Niemczech 3.

Niemiecka dziennikarka Viktoria Grossmann na łamach Sueddeutsche Zeitung alarmowała o trudnej sytuacji demograficznej w Polsce. Jednakże jej "troska" jest złudna, gdyż nawołuje ona Polaków do poparcia inicjatywy ustawodawczej liberalizującej prawo in vitro w naszym kraju. 

Przyrost naturalny w Polsce maleje. Jednym z instrumentów poprawy sytuacji demograficznej mogłoby być in vitro, jednak PiS zlikwidował refundację tej metody. Do Sejmu ma trafić petycja w tej sprawie.Najnowsza statystyka pokazuje nowy (demograficzny) dołek. W Polsce mieszka tylko 37,8 mln osób.  Liczba mieszkańców stale się zmniejsza. W 2022 roku urodziło się najmniej dzieci od końca wojny - wskazuje w swoim tekście Viktoria Grossmann.

Tekst jest w zasadzie reklamą inicjatywy ustawodawczej "Tak dla in vitro". Autorka powtarza również fake news nt. podręcznika prof. Roszkowskiego, który miałby wyrażać wątpliwość czy ktokolwiek mógłby pokochać takie dzieci, podczas gdy prof. Roszkowski pisze o szerszym zjawisku hodowli ludzi w ramach którego rozmnażanie oddzielane jest od miłości. 

Czytaj więcej: Wielkanoc 2023. Misterium Męki Pańskiej w Górce Klasztornej

Fakty na temat in vitro w Polsce

Tymczasem w Polsce procedura in vitro jest legalna, choć są poważne wątpliwości natury etycznej, związane z tzw. "zarodkami nadliczbowymi", spośród których te, które nie zostaną wszczepione, podlegają "utylizacji". Nawiasem mówiąc w Polsce przepisy dotyczące in vitro są bardziej liberalne niż w Niemczech. W Polsce dopuszcza się zapłodnienie maksymalnie sześciu komórek jajowych - w przypadku kobiet po 35 roku życia nawet więcej, a w Niemczech 3. I nie ma refundacji.

Oburzeni tekstem niemieckiej prasy są polscy internauci, którzy czasem w niewybrednych słowach wyrażają się na jego temat.

Źródło: dw.com, tysol.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
0
0
Zapisz na później
Wczytywanie komentarzy...

Polecane

Przejdź na stronę główną
Na żywo