• Wiceminister Edukacji Narodowej Joanna Mucha odniosła się do edukacji ukraińskich dzieci w Polsce.
• Chodzi o nauczanie ukraińskich dzieci, które przybyły po rosyjskiej napaści na Ukrainę.
• Wyjaśniła, że polski rząd nie zamierza asymilować dzieci imigrantów.
• Zobacz także: Psychospołeczna przesłanka do aborcji propozycją Trzeciej Drogi. Jest równoznaczna z aborcją "na życzenie"

W wywiadzie dla "Radia ZET" Wiceminister Edukacji Narodowej Joanna Mucha odniosła się do edukacji ukraińskich dzieci w Polsce, które przybyły do naszego kraju po rosyjskiej napaści na Ukrainę.

Język ukraiński był i będzie oferowany w polskiej szkole. Natomiast strona ukraińska zaproponowała, że przygotuje komponent ukraiński, który będzie oferował, historię, geografię, literaturę. Będą to realizowali we własnym zakresie - wyjaśniła Joanna Mucha.

Podkreśliła również, że polski rząd nie zamierza polonizować ukraińskich dzieci, nawet jeśli miałyby one ostatecznie zostać w Polsce.

My nie mamy takiego zamiaru, aby polonizować ukraińskie dzieci. To nie jest nasz zamiar. Chcemy, aby zostawiły sobie tożsamość ukraińską  i żeby były wyedukowane, bo część z nich zostanie w Polsce - zaznaczyła Wiceminister Edukacji Narodowej.

Czytaj więcej: Rzecznik resortu edukacji pomyliła migdałowiec z jabłonią? Internauci nie mieli dla niej litości

Internauci oburzeni słowami Joanny Muchy

Te słowa wywołały wśród polskich internautów ogromne poruszenie i wzburzenie. Słusznie zwracają oni uwagę na to, że to spowoduje w przyszłości ogromne problemy z ukraińską mniejszością, która już teraz stanowi kilkaset tysięcy osób.

Czyli w pełni świadomie, za własne pieniądze tworzymy w Polsce potężną mniejszość narodową - delikatnie pisząc -niechętną Polakom, całkowicie odrębną. Do tego dojdą milusińscy lekarze i inżynierowie przysłani z UE. Za takie błędy płaci się wysoką cenę... Brak mi słów - podkreślił prezes TV Media Narodowe Piotr Barełkowski.

Czyli w pełni świadomie, za własne pieniądze tworzymy w Polsce potężną mniejszość narodową - delikatnie pisząc -niechętną Polakom, całkowicie odrębną. Do tego dojdą milusińscy lekarze i inżynierowie przysłani z UE. Za takie błędy płaci się wysoką cenę... Brak mi słów🙈 https://t.co/fZVut0DrAx — Piotr Barełkowski (@pbarelkowski) April 11, 2024

Oczywiście nie asylimować się, nie polonizować. Ogólnie Polska to druga Ukraina. Bo z tej pierwszej mało co zostanie - stwierdził jeden z użytkowników portalu X. 

Szybko idzie. Wcześniej zapraszała ukraińskich nauczycieli języka do polskiej szkoły. teraz czas na historię i geografię. Bandera tez bedzie? - dodał inny z użytkowników.

Warto zauważyć, że w innych krajach europejskich, tamtejsze rządy, nawet te najbardziej lewicowe dbają jednak o to, aby nauczanie było jednolite oraz ukierunkowane na asymilację dzieci imigrantów.

A w Niemczech polskie dzieci uczą się niemieckiej historii. Skąd tacy ludzie się biorą? Nie ma już Polaków? - podkreślił jeden z internautów.