• Władimir Putin zapowiedział, że ma wielkie oczekiwania wobec wizyty prezydenta Xi.
• Strona chińska zapewnia, że Xi Jinping udaje się do Moskwy nie jako dostawca broni, lecz rozjemca.
• Media informowały, że poza Rosją prezydent Chin może odwiedzać również inne kraje europejskie.

Dziś do Moskwy przybył przywódca Chin Xi Jinping, ma on rozmawiać z Władimirem Putinem. Chińskie media przedstawiają wizytę swojego prezydenta w Moskwie jako “podróż przyjaźni, współpracy i pokoju”.

Ukraina ma nadzieję, że Chiny użyją wpływu, jaki mają na Moskwę, by zmusić ją do przerwania agresywnej wojny przeciwko Ukrainie - oświadczył rzecznik MSZ w Kijowie Ołeh Nikołenko.

#EnFotos | #XiJinping aterriza en #Rusia 🇷🇺 para iniciar una visita oficial de dos días pic.twitter.com/N4meScjdvu — teleSUR TV (@teleSURtv) March 20, 2023

Oficjalne rozmowy jutro

Prezydenta Chin na lotnisku w Moskwie powitała rosyjska delegacja. W godzinach popołudniowych ma się odbyć nieformalny obiad z udziałem obu przywódców, oficjalne rozmowy zaplanowane są zaś na jutro. 

Żadna ze stron nie opublikowała szczegółowej agendy wizyty. Władimir Putin zapowiedział jednak, że ma wielkie oczekiwania wobec wizyty prezydenta Xi. Dla Rosji wizyta chińskiego przywódcy w Moskwie ma być dobitnym wyrazem solidarności.

Strona chińska zapewnia, że Xi Jinping udaje się do Moskwy nie jako dostawca broni, lecz rozjemca. Pod koniec lutego Pekin starał się zaktywizować jako mediator, wzywając do zawieszenia broni i rozmów pokojowych w oparciu o 12-punktową propozycję. Moskwa była otwarta na chiński dokument, w przeciwieństwie do Ukrainy i wspierającego Zachodu - podaje portal Polityka.pl.

"Chiny utrzymają obiektywne stanowisko"

Rzecznik chińskiego MSZ Wang Wenbin powiedział w poniedziałek podczas briefingu, że “Chiny utrzymają swoje obiektywne i sprawiedliwe stanowisko w sprawie kryzysu ukraińskiego i będą odgrywać konstruktywną rolę w promowaniu rozmów pokojowych”.

„The Wall Street Journal” w ubiegłym tygodniu poinformował, że poza Rosją prezydent Chin może odwiedzać również inne kraje europejskie, a nawet rozmawiać z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełeńskim. 

Media w Rosji dość oszczędnie informują o tych ewentualnych planach Xi. Według portalu Polityka.pl, odzwierciedla to dwie niewygodne prawdy o stosunkach rosyjsko-chińskich. 

Po pierwsze: nie są one miodowym miesiącem we wzajemnych relacjach, a po drugie: nie ma mowy o partnerstwie strategicznym, gdyż wymaga ono chociażby porównywalnego statusu stron. Tymczasem jeszcze do pełnoskalowej agresji na Ukrainę gospodarka Rosji była ośmiokrotnie mniejsza od chińskiej, a po 24 lutego ub. roku proces wasalizacji jedynie się pogłębiał - czytamy.