Polskie rolnictwo w zapaści? Minister Henryk Kowalczyk zaproponował wspólne mediacje: "Nazwijmy to okrągłym stołem"
Od początku rosyjskiej agresji, Polska otwarła swoje magazyny przed ukraińskim zbożem. Teraz rolnicy wskazują na problemy związane z tym faktem. Minister rolnictwa i rozwoju wsi Henryk Kowalczyk proponuje wprowadzenie pewnych rozwiązań.
- Od początku roku nasiliły się problemy z ukraińskim zbożem, które zalega w polskich silosach i zaniża ceny na rynku.
- W ostatnich dniach pojawiły się również protesty rolników, którzy domagają się reakcji państwa.
- Minister rolnictwa i rozwoju wsi Henryk Kowalczyk wpadł interesujący pomysł, aby rozwiązać obecny kryzys.
Niekontrolowany napływ ukraińskiego zboża do Polski spowodował nasilające się protesty rolników w całym kraju. Polska miała być jedynie krajem tranzytowym dla ziarna z Ukrainy. Jednakże zboże ze wschodu zapełniło polskie magazyny. Minister rolnictwa i rozwoju wsi postanowił zatrzymać szkodliwy gospodarczo proceder, zwołując specjalne spotkanie w tej sprawie.
Na początek przyszłego tygodnia chce zrobić takie spotkanie. Nazwijmy to okrągły stół - zapowiedział minister rolnictwa i rozwoju wsi Henryk Kowalczyk.
Rolnicy alarmują, że nadal nie są w stanie sprzedać zboża z ubiegłorocznych żniw. Obawiają się też o tegoroczne zbiory. Jak wskazał wiceminister rolnictwa, Rafał Romanowski, głównym tematem będą sposoby dalszego eksportu ukraińskiego ziarna.
Takie mechanizmy, które pozwolą nam sprawnie i w bardzo szybkich terminach wyeksportować to zboże, najlepiej poza Unię Europejską - podkreślił wiceminister rolnictwa.
Eksportem zboża ma się zajmować głównie Krajowa Grupa Spożywcza.
Czytaj więcej: Kaczmarczyk apeluje o zdecydowane kroki ws. polskiego rolnictwa
Reakcja organizacji rolniczych na zaproszenie ministra
Prezes Izby Zbożowo-Paszowej Monika Piątkowska zaznaczyła, że jeśli Polska chce odblokować miejsce w magazynach, to konieczne jest otwarcie nowych rynków zbytu w Afryce.
Nie możemy sprzedawać polskiego zboża np. do Egiptu, który jest krajem bardzo potrzebującym. Bardzo często do Izby Zbożowo-Paszowej przychodzą zapytania z tego kraju dlatego, że nie mamy dopiętych kwestii fitosanitarnych. Mamy dzisiaj swoje pięć minut, żeby te rynki otworzyć - zauważyła Monika Piątkowska.
Z kolei przewodniczący NSZZ Rolników Indywidualnych "Solidarność", Tomasz Obszański, stwierdził, że pomysł ministra jest słuszny lecz spóźniony. Związkowcy przyjdą na nie z własnymi postulatami.
Przede wszystkim trzeba zrobić wszystko, żeby udrożnić maksymalnie kanały dystrybucyjne tego zboża. Może trzeba będzie nawet dopłacić do jego eksportu. Kredyty, gdzie można szybciutko zainterweniować i gospodarstwa, które mają problemy, mogłyby z tych kredytów skorzystać - przekazał Tomasz Obszański.
Resort rolnictwa czeka też na akceptację dopłat Komisji Europejskiej dla rolników do tony zboża w wysokości od 150 do 250 zł, w zależności od regionu. Także Bruksela sięga do rezerw kryzysowych i proponuje 30 mln euro pomocy dla Polski.
Źródło: radiomaryja.pl