Komplikuje się kwestia embarga na ukraińskie zboże. Polska traci sojusznika. Bułgarski parlament zmienił zdanie
Bułgarski parlament zagłosował za zniesieniem unijnego zakazu dostaw zboża z Ukrainy, który obowiązuje do piątku, 15 września. Polska zabiega o przedłużenie embarga.
- W czwartek Zgromadzenie Narodowe Bułgarii poparło inicjatywę koalicji rządzącej i zniesieniu embarga na ukraińskie zboże.
- Z kolei lewicowo-socjalistyczna opozycja opowiadała się przeciwko zniesieniu zakazu, podkreślając, że uderzy to w bułgarskie rolnictwo.
- Pomimo trudności na polu negocjacyjnym, polskie władze nie zamierzają przywracać importu zboża i innych produktów rolnych z Ukrainy.
- Zobacz także: Cztery kraje nie wznowią importu ukraińskiego zboża. Polska również dołącza się do grona przeciwników. Nagy: "Jeśli w Brukseli nie zapadnie decyzja o przedłużeniu embarga, będziemy działać indywidualnie"
Zgromadzenie Narodowe Bułgarii poparło w czwartek inicjatywę koalicji rządzącej, dotyczącą zniesienia embarga na wwóz zboża z Ukrainy do kraju. Wcześniej rząd bułgarski przedstawił dane, z których wynika, że kraj w wyniku zakazu importu stracił 146 mln lewów (74,6 mln euro) z tytułu samego podatku VAT, a w przypadku przedłużenia embarga będzie tracił kolejne 40 mln lewów (20,4 mln euro) miesięcznie.
Opozycyjna Bułgarska Partia Socjalistyczna uważa natomiast, że przywrócenie importu zbóż z Ukrainy zaszkodzi bułgarskim producentom rolnym. Liderka socjalistów Kornelia Ninova powiedziała, że import ukraińskiego zboża nie ma nic wspólnego z cenami chleba w Bułgarii.
Nasi eksperci porównali ceny chleba i wyrobów piekarniczych w tych dwóch okresach, przed wprowadzeniem embarga i w jego trakcie. Nie było żadnych zmian - stwierdziła Kornelia Ninova.
W środę pojawiły się informacje, że bułgarscy producenci zbóż już przygotowują się do protestów. Ich zdaniem zniesienie embarga wyrządzi im znaczne szkody w związku z dumpingowymi cenami ukraińskiego zboża. Przewodniczący bułgarskiego stowarzyszenia producentów zboża Ilja Prodanow argumentował, że to kwestia przetrwania sektora zbożowego, a także hodowli zwierząt i pszczelarstwa.
Czytaj więcej: Chiński gigant motoryzacyjny otworzył fabrykę w Polsce. Zatrudni 500 osób
Morawiecki stawia ultimatum Komisji Europejskiej
Zakaz importu zboża z Ukrainy do pięciu sąsiadujących z nią krajów Unii Europejskiej - Bułgarii, Węgier, Polski, Rumunii i Słowacji, obowiązuje do piątku. Komisja Europejska zakazała od 2 maja importu nasion pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika pochodzenia ukraińskiego do Bułgarii, Węgier, Polski, Rumunii i Słowacji. 5 czerwca zakaz ten przedłużono do 15 września.
Bruksela stwierdziła wówczas, że te wyjątkowe i tymczasowe środki zapobiegawcze są konieczne, biorąc pod uwagę przepełnienie magazynów i trudności wynikające z wąskich gardeł logistycznych, z którymi boryka się pięć krajów przyfrontowych.
Premier Mateusz Morawiecki poinformował we wtorek, że wysłał do Komisji Europejskiej ultimatum z jednoznacznym żądaniem przedłużenia po 15 września zakazu wwozu czterech zbóż (pszenicy, kukurydzy, rzepaku i nasion słonecznika) z Ukrainy. Jak dodał, jeśli KE się nie zgodzi, Polska wprowadzi zakaz samodzielnie.
Do piątku podejmiemy decyzję ws. unijnego embarga dotyczącego zboża z Ukrainy –- powiedziała w czwartek Ursula von der Leyen, przewodnicząca KE.
Źródło: dorzeczy.pl