• W czwartkowy wieczór w CNN miała miejsce pierwsza przedwyborcza debata prezydencka.
• Obóz Demokratów był zażenowany słabym wystąpieniem Prezydenta Joe Bidena.
• Obecny przywódca Stanów Zjednoczonych wydał w tej sprawie swoje oświadczenie.
• Zobacz także: Rozwój Polski niezgodny z interesem Lewicy? Posłanka Matysiak zawieszona

Pierwsza przedwyborcza debata kandydatów głównych partii na prezydenta USA - Joe Bidena i Donalda Trumpa - rozpoczęła się o godz. 21:00 czasu amerykańskiego (czyli o godz. 3:00 w nocy czasu polskiego). Jej gospodarzem była stacja CNN. Wśród głównych tematów rozmowy znalazła się inflacja w USA, status Ameryki na arenie międzynarodowej czy wojna na Ukrainie i w Strefie Gazy.

Przeziębiony Biden od samego początku mówił cicho i zachrypniętym głosem. Agencja Reutera zaznaczyła, że prezydent odpowiadał często niejasno, mylił słowa i kończył swoje wypowiedzi przed czasem. Zagraniczne media zwracają uwagę, że wyborcy regularnie mówią, że martwią się wiekiem 81-letniego Bidena.

Chociaż młodszy zaledwie o trzy lata Trump również mieszał słowa i mówił chaotycznie, to był charyzmatyczny i pełen energii, a to przełożyło się na jego lepszy odbiór.

Czytaj więcej: Meloni ostro krytykuje porozumienie partii proeuropejskich ws. najwyższych stanowisk w UE

Biden podjął decyzję. Trump może być zadowolony?

Według doniesień amerykańskich mediów Biden wypadł tak źle, że wśród demokratów zaczęła się dyskusja o zastąpieniu go kimś innym. Urzędujący Prezydent USA nie zamierza jednak rezygnować z kandydowania. Przyznał również, że z powodu przeziębienia nadal boli go gardło.

Myślę, że poradziliśmy sobie dobrze - powiedział Prezydent Joe Biden.

Rzecznik jego kampanii Seth Shuster potwierdził, że Biden nie wycofa się z kandydowania. Ponadto Wiceprezydent Kamala Harris broniła występu Bidena w debacie podczas serii wywiadów w czwartkowy wieczór.