Wspieraj wolne media

Palade przeanalizował ostatnie działania Prawa i Sprawiedliwości. Wieści im sromotną porażkę w wyborach? "Dwa kluczowe słowa brzmią: polaryzacja i konsolidacja"

6
0
5
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Youtube

W ostatnich tygodniach polska scena polityczna staje się coraz bardziej niestabilna i zarazem nieprzewidywalna. Niespodziewanie Konfederacja koalicja ludowców z Polskiego Stronnictwa Ludowego i Polski 2050 zyskują w sondażach walcząc o podium. Z kolei kierownictwo Prawa i Sprawiedliwości stosuje stare i znane wszystkim metody.

Znany analityk sondaży wyborczych Marcin Palade postanowił przeanalizować ostatnią sytuację obozu rządzącego, szczególnie pod kątem uchwalenia kontrowersyjnej ustawy powołującej komisję ds. badania rosyjskich wpływów w naszym kraju. Wskazał również, że wybory parlamentarne w pobliżu Dnia Papieskiego, czy też zapowiedź waloryzacji 500 plus do 800 złotych nie dodają poparcia dla Prawa i Sprawiedliwości.  

Gdy TVN odpalił atak na Jana Pawła II wielu sympatyków, w tym polityków Prawa i Sprawiedliwości było przekonanych, że trzecia kadencja jest na wyciągnięcie ręki. Wybory w Dniu Papieskim i odhaczone. Efekt sondażowy? Zero. Gdy Jarosław Kaczyński ogłosił niedawno 800+ mieliśmy powtórkę. Pozamiatane mówiły i pisały gorące głowy. Efekt sondażowy? Zero - zauważył Marcin Palade.

Jego zdaniem w normalnie działającej partii rządzącej zastanawiano by się nad wdrożeniem odpowiednich zmian, które przyciągnąć nowych wyborców.

Odpowiedź wydaje się bardzo prosta: zastanowić się co sprawia, że mechanizm gwarantujący od niemal ośmiu lat władzę, przy wyjątkowej słabości opozycji (konserwatyzm obyczajowy + transfery socjalne) przestaje działać i co niemniej ważne: ważyć czyny i słowa. Wszak do wyborów mamy cztery i pół miesiąca. Ich wynik zależeć będzie w dużym stopniu od rozgrywki która z głównych stron sporu o Polskę popełni w kampanii (a ta trwa już w najlepsze) mniej błędów. Przyciągnie, stojących z daleka od partyjnych barykad, normalsów. Oni rozstrzygną czyja będzie Polska - wyjaśnił analityk.

Czytaj więcej: Parlament Europejski przyjął nowelizację pakietu Fit for 55. Bruksela wprowadza nowe opłaty. Konfederacja ostrzega Polaków przed ogromnymi problemami finansowymi

Polaryzacja sceny politycznej

Tymczasem, ku zaskoczeniu wielu w tym mojej skromnej osoby, Nowogrodzka zdecydowała się na odpalenie bomby i powołanie komisji "rosyjskiej". Nie trudno się domyśleć jaka motywacja stała w kierownictwie obozu rządzącego za forsowaniem tego rozwiązania.

Palade zauważył także, że uchwalenie komisji przez PiS ma na celu polaryzację opozycji oraz konsolidację własnego elektoratu. Wskazał także, że jest to próba osłabienia Konfederacji oraz koalicji wyborczej Polski 2050 i Polskiego Stronnictwa Ludowego.

Dwa kluczowe słowa brzmią: polaryzacja i konsolidacja. W pierwszym przypadku zaostrzenie linii podziału PiS vs antyPiS, z twarzą Donalda Tuska. W pakiecie z próbą znaczącego osłabienia Trzeciej Drogi i Konfederacji. (...) W drugim przypadku utwardzanie utwardzonych czyli wyłącznie twardego elektoratu PiS/ZP. W obu droga donikąd, a z całą pewnością z problemami i wpływem na wynik jesiennej elekcji - ocenił Palade.

Politolog wyjaśnił, że PiS nadal żyje w przeświadczeniu, że wyborcy mają takie same upodobania jak w 2015 roku, czy też w 2019 roku. 

Zmienia się Polska, zmieniają się Polacy. A PiS zachowuje się jak PO w 2014 czy 2015. Z wiarą, że walenie w Tuska jest, w zasadzie jedynym, kluczem do zwycięstwa. Bo przecież tak było przez lata. Na potwierdzenie oderwania od rzeczywistości, przekonania o własnej nieomylności i lekceważenia przeciwnika, zacytuję wypowiedź ważnego notabla (tłustego kota) z Nowogrodzkiej z połowy maja: "Patrząc na dynamikę sondażową, nie dzieje się nic takiego, co wymagałoby zmiany strategii PiS"  - napisał analityk.

Wydaje się, że PiS ma ostatni moment na reset. Liczony już nawet nie w tygodniach, a dniach. Na nowe pozycjonowanie się na scenie politycznej, zmianę narracji i otwarcie na innych niż twardych wyborców. Ci ostatni nie potrzebują komisji czy waloryzacji 500+, bo i tak zagłosują na antyPO. Ale oni dają dziś PiS co najwyżej 35%-36% w sondażach. To trudne zadanie, wobec zbudowania fałszywego obrazu Polski i Polaków przez wazeliniarskie media prorządowe, że "jest dobrze". Przez lata obserwowałem wzmożenie na opozycji jak to już po kornikach, Strajku Kobiet, węglu czy chlebie po 30 zł nastąpi koniec PiS-u. Za każdym razem byłem przekonany i się nie pomyliłem, że punktu zwrotnego wciąż brak. Dziś jest on najbliżej od 2015 roku - podkreślił Marcin Palade.

Źródło: tvmn.pl, twitter.com

Sonda
Wczytywanie sondy...
6
0
Zapisz na później
Wczytywanie komentarzy...

Polecane

Przejdź na stronę główną
Na żywo