Ordo Iuris: Konwencja stambulska przyjęta przez UE bez postanowień promujących ideologię gender
Parlament Europejski podjął rezolucję wyrażającą zgodę na zawarcie Konwencji stambulskiej w całości dla instytucji unijnych i w części dla państw członkowskich. Dokument budzi kontrowersje z uwagi na niektóre postanowienia promujące ideologię gender. Przystąpienie UE do tej konwencji umożliwiłoby instytucjom unijnym nakładanie na państwa kar finansowych za „niewłaściwą” realizację jej postanowień. Wbrew powielanej narracji, Unia Europejska przystąpiła do konwencji stambulskiej w bardzo ograniczonym zakresie, z pominięciem postanowień promujących ideologię gender. Państwa członkowskie będą mogły być rozliczane przez Unię jedynie z przestrzegania przepisów konwencji dotyczących spraw cudzoziemców ubiegających się o azyl, deportacji oraz współpracy wymiarów sprawiedliwości w sprawach karnych. Instytut Ordo Iuris przygotował analizę na temat skutków prawnych ostatnich decyzji UE dotyczących konwencji stambulskiej.
Konwencja Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej, podpisana w Stambule w 2011 r. (zwana z tego powodu konwencją stambulską) budzi kontrowersje, gdyż została oparta na tzw. ideologii gender, która kwestionuje biologiczne różnice między kobietami i mężczyznami, uznając je za przyczynę szkodliwych stereotypów. Akt zamiast tego promuje pojęcie „płci społeczno-kulturowej”, według którego każdy człowiek może swobodnie decydować o przynależności do określonej płci, wyłącznie na podstawie swoich subiektywnych przekonań. Konwencja stambulska upatruje źródeł przemocy w zróżnicowaniu przyjętych w społeczeństwie ról kobiecych i męskich. Pomija ona inne patologie życia społecznego, takie jak uzależnienia, rozpad więzi rodzinnych czy seksualizacja wizerunku kobiet i dziewcząt w mediach. Mimo tych wątpliwości, 21 państw członkowskich UE ratyfikowało tę konwencję (w tym Polska), a 6 krajów członkowskich odmówiło jej ratyfikacji. Wśród tych ostatnich znajduje się Bułgaria, gdzie w 2018 r. Trybunał Konstytucyjny uznał konwencję za niezgodną z konstytucją. W ocenie Ordo Iuris, Konwencja stambulska jest niezgodna także z polską konstytucją, o czym Instytut pisał w raporcie wskazującym na konieczność jej wypowiedzenia przez Polskę.
Od kilku lat Unia Europejska systematycznie dąży do włączenia konwencji stambulskiej do unijnego porządku prawnego. Nie może jednak tego zrobić bez zgody wszystkich państw członkowskich. Wobec sprzeciwu blokującej mniejszości państw, w 2017 r. Rada UE zdecydowała się na podpisanie niektórych przepisów konwencji stambulskiej – w odniesieniu do tych przepisów, które mieszczą się w wyłącznych kompetencjach Unii Europejskiej. Związanie się nimi nie wymaga zatem zgody wszystkich państw członkowskich, a jedynie ich większości. W konsekwencji Rada UE, w imieniu wszystkich państw, podpisała jedynie kilka przepisów konwencji stambulskiej. Podpisane zostały art. 60-61 (dotyczące zasad rozpatrywania wniosków cudzoziemców o azyl w danym państwie oraz tzw. zasady non-refoulement zakazującej wydalania cudzoziemców do państw, w którym grozi im śmierć lub tortury) oraz przepisy Konwencji odnoszące się do współpracy wymiarów sprawiedliwości w sprawach karnych. W tym drugim przypadku Rada nie sprecyzowała, które konkretnie artykuły ma na myśli (można się jednak domyślać, że chodzi o art. 62-65, pochodzące z rozdziału pt. „Współpraca międzynarodowa”). Wymienione przepisy nie promują ideologii gender. Do całej konwencji stambulskiej UE przystąpiła jedynie w imieniu swoich własnych instytucji (unijnego aparatu urzędniczego).
Na początku 2023 r. Rada UE wystąpiła do Parlamentu Europejskiego o zgodę na zawarcie Konwencji stambulskiej w całości ze skutkiem wiążącym dla własnych instytucji i administracji publicznej oraz w części – ze skutkiem wiążącym dla państw członkowskich. W maju Parlament Europejski podjął rezolucję wyrażającą zgodę na zawarcie konwencji we wskazanym zakresie. Teraz ostatnim etapem procedury będzie decyzja Rady, po której konwencja stanie się częścią porządku prawnego UE.