Wspieraj wolne media

Obrońca księdza Olszewskiego zabrał głos. Powstanie wniosek do międzynarodowych instytucji. Wąsowski: "Wydarzenia dotyczą Policyjnej Izby Zatrzymań"

0
0
2
Mecenas Krzysztof Wąsowski
Mecenas Krzysztof Wąsowski / Fot. TVMN

Niedawno Sąd Okręgowy w Warszawie przedłużył tymczasowe aresztowanie ks. Michała Olszewskiego. Tygodnik “Sieci” opublikował list, w którym ksiądz opisał, jak traktowano go w areszcie. W tej sprawie wypowiedział się jego obrońca mecenas Krzysztof Wąsowski.

Niedawno Sąd Okręgowy w Warszawie przedłużył tymczasowe aresztowanie ks. Michała Olszewskiego, szefa fundacji “Profeto”, o kolejne trzy miesiące. Duchowny jest jednym z podejrzanych w śledztwie Prokuratury Krajowej, które dotyczy wydatkowania środków z Funduszu Sprawiedliwości.

Tygodnik “Sieci” opublikował list, w którym ksiądz opisał, jak traktowano go w areszcie. Z jego relacji wynika, że odmawiano mu wody czy skorzystania z toalety. 

Zawieziono mnie na “dołek”. Od 6 rano, przez cały dzień (nawet przy czynnościach fizjologicznych) byłem skuty. Ani na chwilę nie zdjęto mi kajdanek. Usłyszałem, że o tej porze nie ma ani kolacji, ani wody. Ubłagałem pół butelki wody z kranu, przyniesionej w butelce, która stała w celi. Rano, kiedy prosiłem, by zaprowadzono mnie do WC, usłyszałem: “Lej do niej” - relacjonuje ksiądz.

Tusk: To jest absurd

O tę skandaliczną sytuację został zapytany w poniedziałek premier.

Wydaje się zasadne skierowanie sprawy do sądu, tych, którzy oskarżają rząd o torturowanie księdza. To jest taki absurd, że nie chce mi się tego nawet komentować - powiedział Donald Tusk.

Jednocześnie zapewnił, że działania Służby Więziennej wobec księdza są na jego prośbę badane przez Prokuratora Generalnego.

Najdrobniejszy szczegół tej sprawy będzie wyjaśniony - dodał.

Czytaj więcej: Sąd przedłużył areszt dla księdza Olszewskiego. Sędzia należy do politycznego stowarzyszenia? Wąsowski: "Przeoczyliśmy, że pani sędzia jest z stowarzyszenia Iustitia"

Mecenas księdza Olszewskiego zamieścił wyjaśnienia

Obrońca ks. Olszewskiego, Krzysztof Wąsowski zamieścił na portalu X obszerne wyjaśnienia w sprawie wspomnianego artykułu oraz medialnego szumu. Zaznaczył, że list opisujący okropne traktowanie duchownego nie był nigdzie wysłany, czy też przekazany, lecz jest to odręczny zapis jego najbliższych, którym opowiedział na widzeniach tę historię.

Ów "list" Ks. Michała opisujący owe "60 godzin piekła", nie był nigdzie wysłany ani przekazany przez niego. Jest to wierny odręczny zapis jego najbliższych, którym na widzeniach opowiedział szczegółowo tę historię. Potwierdził mi dzisiaj wszystkie fakty tam zawarte - czytamy.

Wyjaśnił również, że obrońcy złożyli zażalenie na zatrzymanie. Jednakże dopiero w przyszłym tygodniu to zażalenie ma zostać rozpatrzone.

Obrona Ks. Michała oczywiście złożyła zażalenie na zatrzymanie (!) wbrew temu co pojawiło się w tzw oficjalnej narracji... O ile sobie dobrze przypominam, to rozpoznanie tego zażalenia zostało wyznaczone na przyszły tydzień - poinformował Krzysztof Wąsowski.

Wyjaśnił również, że o ile do drugiej ekipy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, ks. Olszewski mówił ciepłe słowa na ich profesjonalne zachowanie tak, pierwsza ekipa zachowywała się skandalicznie.

Prawdą jest, że były różne ekipy ABW. Pierwsza zachowywała się wobec ks. Michała skandalicznie (o czym wcześniej mi nie powiedział, gdyż rozmowa była w obecności funkcjonariuszy) oraz druga, której należą się podziękowania za profesjonalizm i wyrazy uznania za humanitaryzm. Moje "pochwalne" i "dziękczynne" wpisy na tym portalu oczywiście dotyczyły owej "drugiej" ekipy ABW i po raz kolejny zostałem poproszony przez ks. Michała o to aby tym funkcjonariuszom przekazać wyrazy wdzięczności i zapewnienia o modlitewnej pamięci, co niniejszym czynię - wyjaśnił mecenas.

Ponadto wbrew doniesieniom medialnym, sytuacja związana z karygodnym zachowaniem funkcjonariuszy dotyczy tzw. policyjnego dołku na Policyjnej Izbie Zatrzymań. 

Tam właśnie miały miejsce niewytłumaczalne zachowania związane z głodzeniem zatrzymanego i odmawianiem mu załatwienia potrzeb fizjologicznych. Wg opisu ks. Michała Tam spał na "gołym" betonowym "łóżku", na które zostały narzucone dwa stare "źle pachnące" koce. Ks. Michał potwierdza, że efekt jego zatrzymania był taki, że przez ok 60 godzin nie dostał NIC (!!!) do zjedzenia (niezależnie od tego, że jego schorzenie wymaga specjalnej diety), a gdy poprosił o wodę to do zużytej butelki nalano mu wodę z kranu - czytamy we wpisie mecenasa Wąsowskiego.

W całym tym koszmarze pierwszych 60 godzin od zatrzymania, ks. Michał spotkał się z niezwykle profesjonalnym i zarazem ludzkim podejściem personelu Aresztu Śledczego Warszawa - Służew. Prosił mnie też abym przekazał od niego z serca płynące słowa wdzięczności.Byłoby rzeczą niezwykle nieuczciwą i niegodziwą gdyby swoistym "kozłem ofiarnym" stała się w zaistniałej sytuacji Służba Więzienna, a w szczególności personel wskazanego wyżej Aresztu Śledczego - dodał adwokat.

Ponadto obrońca księdza Olszewskiego zapowiedział, że złoży wniosek do międzynarodowych instytucji, które zajmują się przypadkami tortur.

Źródło: tvmn.pl, x.com

Sonda
Wczytywanie sondy...
0
0
Zapisz na później
Wczytywanie komentarzy...

Polecane

Przejdź na stronę główną
Na żywo