Muzeum II WŚ. W miejscu gdzie dotychczas był Witold Pilecki jest hydrant

1
0
1
Rotmistrz Witold Pilecki
Rotmistrz Witold Pilecki / Fot. Wikimedia Commons

Prezes Instytutu Pamięci Narodowej dr Karol Nawrocki poinformował, że w Muzeum II WŚ w miejscu, w którym dotychczas była opowieść o rotmistrzu Witoldzie Pileckim jest hydrant. Z kolei aby zapoznać się z sylwetką bohatera trzeba mieć ze sobą… lupę.

  • Jakiś czas temu Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku usunęło z wystawy głównej ekspozycje dotyczące św. Maksymiliana Marii-Kolbe, bł. Rodziny Ulmów i rtm. Witolda Pileckiego.
  • W sobotę władze Muzeum II WŚ poinformowały, że zmieniły zdanie w sprawie polskich bohaterów.
  • W czwartek dr Karol Nawrocki poinformował na platformie X, że rotmistrz Pilecki rzeczywiście, znajduje się wśród ekspozycji Muzeum II WŚ, jednak żeby zapoznać się z jego sylwetką trzeba mieć ze sobą… lupę.

Jakiś czas temu Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku usunęło z wystawy głównej ekspozycje dotyczące św. Maksymiliana Marii-Kolbe, bł. Rodziny Ulmów i rtm. Witolda Pileckiego.

Nocą z 24 na 25 czerwca z ponad 5 tys. metrów kwadratowych wystawy głównej Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku zostali usunięci polscy bohaterzy - poinformował szef IPN dr Karol Nawrocki.

Decyzja muzeum wywołała powszechne oburzenie, w Polsce odbywały się nawet protesty, organizowane przez środowiska patriotyczne.

Muzeum zmieniło decyzję 

W sobotę władze Muzeum II WŚ poinformowały, że zmieniły zdanie w sprawie polskich bohaterów, a do stałej ekspozycji zostaną ponownie włączeni o. Maksymilian Kolbe i bł. rodzina Ulmów. Dyrekcja instytucji zapewnia, że rtm. Pileckiego nigdy nie usunięto.

Czytaj także: Bitwa pod Kłuszynem. Historyczne zwycięstwo Polaków nad Rosjanami

Rotmistrza Pileckiego trzeba szukać z lupą 

W czwartek dr Karol Nawrocki poinformował na platformie X, że rotmistrz Pilecki rzeczywiście, znajduje się wśród ekspozycji Muzeum II WŚ, jednak żeby zapoznać się z jego sylwetką trzeba mieć ze sobą… lupę.

Potwierdził to przed momentem doktor Marek Szymaniak, który żeby zapoznać się z wizerunkiem Pana Rotmistrza - w przestrzeni wystawowej obejmującej 5 tysięcy metrów kwadratowych - wziął ze sobą lupę - napisał.

Dodał również, że “w miejscu gdzie dotychczas była opowieść o Rotmistrzu, którego nie można było pominąć obojętnie, jest hydrant”. 

I śmieszne, i straszne - podsumował.

Źródło: x.com

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
1
0
Zapisz na później
Wczytywanie komentarzy...

Polecane

Przejdź na stronę główną
Na żywo