Mogą przegrać tylko ze sobą. Setki gmim z jednym kandydatem na burmistrza czy wójta
Uniejów, Wojciechów, Strzyżewice, Jabłonna, Głusk, Krzczonów, Wysokie, Trawniki, Siennica Różana. W 420 gminach do wyścigu o fotel wójta lub burmistrza zgłosił się tylko jeden kandydat.
- W części gmin Państwowa Komisja Wyborcza wydłużyła o pięć dni termin zgłaszania kandydatów na wójtów i burmistrzów.
- Chodzi o gminy, w których dotychczas złoszony został tylko jeden kandydat. Czas mija we wtorek po południu.
- W całym kraju jest aż 420 takich gmin (dane z 16 marca), w których o najważniejsze stanowisko walczy tylko jedna osoba.
- Zobacz także: Współpraca Konfederacji z Suwerenną Polską? Wipler: Jest tam wielu rozsądnych ludzi
O najważniejsze stanowisko walczy jedna osoba
W całym kraju jest aż 420 gmin (dane z 16 marca), w których o najważniejsze stanowisko walczy tylko jedna osoba. To o 100 więcej niż w 2018 roku. Konkurencji 7 kwietnia nie będzie miało 115 kandydatów na burmistrzów i 303 na wójtów.
Trudno jest kogoś namówić. Ludzie mają swoje firmy, gospodarstwa i jeszcze mieliby na cały etat zostać wójtem – tłumaczy jedna z kandydatek z powiatu lubelskiego.
W przypadku gdy jest tylko jeden kandydat to głosowanie i tak się odbywa. Z tym, że na karcie głosowania jest jedno nazwisko i dwie odpowiedzi „tak” lub „nie”. Aby wygrać trzeba mieć więcej głosów na „tak”.
Chociaż rzadko, to zdarza się, że kandydat przegrywa sam ze sobą. W 2018 roku na 332 takich głosowań, dwa zakończyły się przegraną kandydata. Tak było np. w gminie Sidra w województwie podlaskim. Wybory przegrał jedyny kandydat Jan Ogił. Miał mieć konkurenta, ale ten zmarł tuż przed wyborami. Co dalej w takiej sytuacji?
W przypadku gdy jedyny zgłoszony kandydat nie uzyskał więcej niż połowy ważnie oddanych głosów, wyboru wójta dokonuje rada gminy bezwzględną większością głosów w głosowaniu tajnym – wyjaśnia PKW.
Źródło: jawnylublin.pl