Najnowsze sondaże pokazują wzrostowy trend dla Konfederacji. Jeden z jej współliderów zdradził co się stanie z POPiS-em: "To będzie początek ich końca"
Według najnowszego sondażu portalu DoRzeczy, Konfederacja może liczyć na poparcie 11 proc. ankietowanych Polaków. Taki wynik daje temu ugrupowaniu około 45 mandatów poselskich. Prezes Nowej Nadziei Sławomir Mentzen pokusił się o skomentowanie tego sondażu.
- W ostatnich tygodniach, sondaże wyborcze wskazują na wzrostową tendencję Konfederacji, która staje się trzecią siłą w Polsce.
- Te wyniki spowodowały negatywny odzew ze strony głównie Koalicji Obywatelskiej i Lewicy.
- Prezes Nowej Nadziei Sławomir Mentzen nie ma dobrych wiadomości zarówno dla Platformy Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości.
Jak wskazuje nowy sondaż pracowni Estymator dla DoRzeczy partia Jarosława Kaczyńskiego może liczyć na 36 proc. głosów i kolejne zwycięstwo wyborcze, jednak nie mogłaby rządzić samodzielnie. Według tego badania na Prawo i Sprawiedliwość oraz jej partie koalicyjne chce głosować 36,1 proc. Polaków – o 0,3 pkt proc. mniej niż w sondażu przeprowadzonym pod koniec marca.
Druga jest Koalicja Obywatelska, która może liczyć na 25,8 proc. głosów (spadek o 2,1 pkt proc.) w porównaniu z poprzednim miesiącem. Podium zamyka Konfederacja z poparciem na poziomie 11 proc. (wzrost o 1,1 pkt proc.).
Wyniki naszego sondażu komentuje w mediach społecznościowych Sławomir Mentzen, jeden z liderów Konfederacji.
Pomimo trwającej już kilka tygodni kampanii kłamstw, manipulacji i pomówień, w sondażach dalej idziemy w górę. I bardzo dobrze. Jeżeli ten rozkład głosów utrzyma się do jesieni, to PiS z PO nie tylko nie będą mogły stworzyć rządu. Nie będą nawet w stanie powołać Marszałka Sejmu. Będą musieli prosić nas o głosy - stwierdził prezes Nowej Nadziei.
Mentzen zapewnia, że gdy politycy PO i PiS zaczną ich prosić o pomoc w głosowaniach, wtedy im zostaną przypomniane wszystkie zniewagi oraz absurdalne decyzje i ich fatalne rządy.
To będzie koniec trwającego już 18 lat systemu PO-PiS. Będą musieli oficjalnie wejść ze sobą w koalicję, co będzie początkiem ich końca, bo jedyne co potrafią, to się wzajemnie atakować albo zaczną realizować nasz program - zaznaczył Sławomir Mentzen.
Czytaj więcej: Ponad 420 tys. zł za dwugodzinne wydarzenie? Chodzi o konwencję Konfederacji
Mentzen: "Musimy dowieźć ten wynik do wyborów"
Polityk podkreśla, że jeżeli jego ugrupowanie dojdzie to władzy to ukróci podnoszenie i komplikowanie podatków.
Skończy się rozdawnictwo, skończy się upartyjnianie spółek Skarbu Państwa, skończy się ciągłe polowanie przez to państwo na obywateli, pozbawianie nas kontroli nad naszym własnym życiem. To będzie przełom. Punkt zwrotny. Ale musimy dowieźć ten wynik do wyborów. To będzie bardzo trudne, ale to jest realne - wyjaśnił współlider Konfederacji.
Czeka nas jeszcze sześć miesięcy bardzo ciężkiej pracy. Sześć miesięcy ciągłych ataków na nas, sześć miesięcy mierzenia się z ich kłamstwami, manipulacjami i pomówieniami. Będziemy potrzebowali waszej pomocy, sami nie damy rady. Ale warto podjąć ten wysiłek. Wyobraźcie sobie tylko ich wycie w wieczór wyborczy. Dla samej przyjemności słuchania tego, jak im się świat wali na głowę, warto spróbować - dodał.
Źródło: dorzeczy.pl, facebook.com