Komiks o zabijaniu polityków PiS, Konfederacji i uczestników Marszu Niepodległości w księgarniach

5
0
1
Okładka komiksu
Okładka komiksu / Fot. Wydawca

Gdyby ktoś w Polsce wydał satyryczny komiks o superbohaterze, który zabija Żydów i pedałów, to pewnie media lewicowe i pseudoliberalne podniosłyby jazgot w Polsce i na świecie. Komiks o zabijaniu polskich patriotów uczestników Marszu Niepodległości, polityków PiS i Konfederacji, nie wzbudza jednak żadnych kontrowersji. Co jest kolejnym dowodem na to, że w Polsce mamy społeczeństwo kastowe, w którym przywileje mają bramini (np. Żydzi czy tęczowi) a role pariasów odgrywają polscy patrioci i katolicy.

Idealnie by było, gdyby w imię równości albo wprowadzono absolutną wolność słowa (nie tylko dla wrogów polskości, czerwonych lub tęczowych, ale i dla antysemitów) albo chroniono wszystkich (w tym i Polaków i katolików, a nie tylko lewicowców i pseudo liberałów)

Od wielu lat wydawany jest (przez wydawnictwo Kameleon) antypolski komiks „Likwidator”, którego bohaterem jest superbohater anarchista i [pseudo] ekolog, który morduje swoich oponentów politycznych — polskich patriotów. W najnowszym tomie „Likwidator i Konfederaści”, scenarzysta i rysownik Ryszard Dąbrowski (znany ze swoich komiksów w lewicowym tygodniku „Nie”) ukazał, jak jego bohater torturuje i morduje działaczy PiS, Konfederacji i uczestników Marszu Niepodległości.

Autor albumu, pewnie by uniknąć odpowiedzialności karnej, zaznacza, że postaci w komiksie są fikcyjne, a wszelkie podobieństwo do osób publicznych jest przypadkowe. W rzeczywistości postacie z komiksu mają rysy twarzy znanych polityków i noszą nazwiska różniące się od znanych osób jedną literą. W swojej recenzji więc, zamiast pisać, że osoba o rysach twarzy Krzysztofa Bosaka nosząca nazwisko różniące się jedną literą od lidera Konfederacji będę pisał Bosak.

Na kartach komiksu „Likwidator” Polacy ukazani są jako degeneraci, skini, bezmózgi, naziści, w hitlerowskich mundurach z hełmami z dorobionym symbolem Polski Walczącej, z nosami w kształcie penisów.

Bohater komiksu tytułowy Likwidator 11 listopada na Moście Poniatowskiego w Warszawie odpala ładunki wybuchowe i morduje uczestników Marszu Niepodległości. Likwidator deklaruje, że jest wrogiem wspólnoty narodowej i polskości. Popiera rzekomą ekologię.

W kolejnych epizodach komiksu likwidator morduje zazwyczaj strzałem w tył głowy (jak w NKWD w Katyniu): byłego ministra edukacji Przemysława Czarnka, Hołownię (za to, że nie chciał jednej z listy z PO, czym wspierał PIS, oraz za to, że startując na prezydenta, odebrał głosy Trzaskowskiemu i pomógł Dudzie), Ludwiczka i Aleksandra Jabłonowskiego (który według autora komiksu miał analnie dawać współwięźniom), obstawę Kaczyńskiego, Jarosława Kaczyńskiego (po tym, jak go torturował).

Kolejnymi ofiarami Likwidatora są liderzy Konfederacji: Janusz Korwin-Mikke, (według autora komiksu homoseksualnych kochanków) Sławomir Mentzen (który gardzi swoimi wyborcami) i Krzysztof Bosak, oraz Grzegorz Braun (który według autora komiksów onanizuje się w trakcie modlitw).

W ostatnim epizodzie komiksu Likwidator zabija policjantów, którzy mieli do niego pretensje, że pije piwo w parku. Nie da się ukryć, że komiks to wyraz chorej tożsamości środowisk antyPiS, ich akceptacji dla eksterminacji przeciwników politycznych, pogardy lewicowców i pseudo liberałów do Polski i katolików.

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
5
0
Zapisz na później
Wczytywanie komentarzy...

Polecane

Przejdź na stronę główną
Na żywo