Wspieraj wolne media

Papież pomodlił się przed rzeźbą imigrantów. Wezwał do troski nad "uchodźcami". Franciszek: "Bądźmy bliźnimi wszystkich migrantów i uchodźców"

0
16
2
Papież Franciszek
Papież Franciszek / Fot. PAP/EPA/FABIO FRUSTACI

Modlitwa za migrantów i uchodźców odbyła się na placu św. Piotra w Watykanie przy rzeźbie przedstawiającej barkę pełną uchodźców. Papież Franciszek wezwał przy tym do troski o los imigrantów.

Modlitwa za migrantów i uchodźców odbyła się na placu św. Piotra w Watykanie przy rzeźbie przedstawiającej barkę pełną uchodźców. Wzięli w niej udział uczestnicy XVI Zwyczajnego Zgromadzenia Synodu Biskupów na temat synodalności, jakie do 29 października obraduje w Watykanie.

Na początku papież Franciszek odczytał modlitwę, w której prosił Boga, aby strzegł z miłością uchodźców, wygnańców, ofiary segregacji, opuszczone i bezbronne dzieci, aby wszyscy otrzymali ciepło domu i ojczyzny, a nam dał wrażliwe i hojne serce wobec ubogich i uciśnionych.

Czytaj więcej: “Gość Niedzielny” zablokował publikację felietonu. Co nie spodobało się w polemice Marka Jurka?

"Woła o pomstę do nieba"

Odwołując się w swoim rozważaniu do odczytanej przypowieści o miłosiernym Samarytaninie, Ojciec Święty wskazał, że jest ona kluczem, pozwalającym przejść od świata zamkniętego do świata otwartego, od świata w stanie wojny do świata w stanie pokoju.

Dzisiejszego wieczoru słuchaliśmy jej myśląc o migrantach, których widzimy na tej wielkiej rzeźbie: mężczyznach i kobietach w każdym wieku i różnego pochodzenia - podkreślił papież.

Wskazał przy tym, że na szlakach migracyjnych wielu znajduje się takim samym stanie jak podróżnik z przypowieści: są okradani, odzierani i bici podczas drogi, oszukani przez pozbawionych skrupułów handlarzy, sprzedawani jako towar wymienny, porywani, więzieni, wyzyskiwani i zniewalani, są poniżani, torturowani i gwałceni.

Wielu z nich umiera, nie docierając do celu. Szlaki migracyjne naszych czasów pełne są poranionych mężczyzn i kobiet pozostawionych na pół umarłych, pełne braci i sióstr, których cierpienie woła o pomstę do nieba. Często są to osoby uciekające przed wojną i terroryzmem, jak to niestety widzimy w tych dniach - wyjaśnił Ojciec Święty.

Podobnie jak dobry Samarytanin, jesteśmy wezwani, żeby stać się bliźnimi wszystkich współczesnych podróżnych, aby ratować ich życie, leczyć ich rany, koić ich cierpienie. Dla wielu, niestety, jest już za późno i jedyne, co możemy zrobić, to płakać nad ich grobami, o ile je mają. Ale Pan zna oblicze każdego z nich i o nim nie zapomina - zaznaczył Franciszek.

Źródło: dorzeczy.pl, ekai.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
0
16
Zapisz na później
Wczytywanie komentarzy...

Polecane

Przejdź na stronę główną
Na żywo