Byli wojskowi ostrzegają przed chińskimi inwestycjami w gdyńską infrastrukturę portową
Rosnące inwestycje Chin w infrastrukturę portową na Bałtyku, zwłaszcza przy coraz mocniejszych więzach między Chinami a Rosją, niosą ze sobą poważne ryzyko.
- Mowa o działalności wywiadowczej, zależności gospodarczej, a nawet obecności chińskiej marynarki wojennej u bram UE.
- Według danych Polskiego Instytutu Ekonomicznego, w 2020 roku Polska była trzecim pod względem wielkości odbiorcą chińskich inwestycji w UE.
- NATO przygląda się jednak działalności Chin z rosnącym zaniepokojeniem.
- Zobacz także: "Siedź tam wielkoludzie i nie odzywaj się". Jakubiak usadza warcholstwo z mównicy sejmowej[WIDEO]
Główny polski port włączony w sieć NATO
Gdynia jest tzw. portem podwójnego przeznaczenia, wyjątkowo istotnym dla naszej gospodarki. Jego rola już niebawem może się zwiększyć. W listopadzie 2020 roku zarząd Portu Gdynia ogłosił plany budowy nowego głębokowodnego terminalu za kwotę 4-5 mld złotych. To największy przetarg tego typu w naszej historii.
W 2005 roku chiński potentat CK Hutchinson, poprzez swoją spółkę z Luksemburga wykupił długi spółki Wolny Obszar Gospodarczy SA. Została ona utworzona wcześniej przez bankrutującą Stocznię Gdynia. Za sumę 21 mln złotych stał się właścicielem 98 proc. procent akcji spółki która miała aportem wniesione tereny, budynki, sprzęt.Cała transakcja odbyła się kompletnie poza kontrolą Zarządu Portu Gdynia
Kluczowy jest fakt, że wspomniany Wolny Obszar Gospodarczy SA. był posiadaczem na zasadzie dzierżawy wieczystej ok. 20 ha w ścisłym porcie Gdynia i ponad półkilometrowej długości dostępu do Nabrzeża Bułgarskiego. Tym samym firma chińska stała się zarządcą strategicznie ważnej dla Polski nieruchomości na prawie 100 lat! Po wykupieniu resztówki czyli udziałów zarządu WOG chińska firma stała się jedynym właścicielem strategicznego terenu i jako GTC/Hutchison rozpoczęła dzielność konkurencyjną wobec partnera gdyńskiego portu.
Kwota dzierżawy kolejnym problemem
Chińska spółka prowadząca terminal GCT z tytułu użytkowania wieczystego płaci rocznie 294 tysiące zł - przekazała portalowi O2 rzeczniczka gdyńskiego ratusza. W sumie od czasu przejęcia terenu 20 lat temu Chińczycy zapłacili w sumie niecałe 6 mln zł.
Kwota ta jest rażąco niska. Jak udało się ustalić O2, rocznie do budżetu państwa mogłoby wpływać nawet 30 mln zł. Takie stawki obowiązują innych operatorów. Teren trafił w ręce Chińczyków dzięki przejęciu spółki upadającej Stoczni Gdynia.
Za kwotę porównywalną z roczną opłatą komercyjną stali się więc właścicielem terenu do 2089 roku. Dodatkowo sytuacja poskutkowała tym, że ani port, ani Ministerstwo Infrastruktury nie mogą nawet wpisać tych blisko 600 metrów Nabrzeża Bułgarskiego do wykazu terenów portowych i nabrzeży o podstawowym znaczeniu dla gospodarki narodowej. W praktyce daje to Chińczykom wyjątkowy status i brak pełnej kontroli ze strony zarządu portu, czyli Skarbu Państwa i to nawet w sytuacjach wyjątkowych czy związanych z bezpieczeństwem.
Źródło: o2.pl