Wspieraj wolne media

Ważne spotkanie w Białym Domu. Przedstawiciele firm zajmujących się sztuczną inteligencją rozmawiali z Bidenem. Waszyngton przypomina o moralnym obowiązku ochrony społeczeństwa

1
0
0
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Pixabay

Od kilku miesięcy trwa poważna dyskusja wśród naukowców i inżynierów w sprawie tempa rozwoju sztucznej inteligencji. Między innymi Elon Musk z grupą naukowców ostrzegał przed destrukcją ludzkości. Z tego powodu odbyło się istotne spotkanie w Białym Domu.

Szefowie korporacji związanych z technologiami informacyjnymi zostali wezwani w czwartek do Białego Domu. Odbyła się tam narada w sprawie zagrożeń związanych ze sztuczną inteligencją. O rozmowy na temat kontrolowania SI apelowali również posłowie Unii Europejskiej.

Oprócz prezydenta Stanów Zjednoczonych Joe Bidena i wiceprezydent Kamali Harris w spotkaniu wzięli udział również Sundar Pichai z Google, Satya Nadella z Microsoftu i Sam Altmann z OpenAI. Specjalistom od technologii powiedziano, że mają moralny obowiązek ochrony społeczeństwa. Biały Dom dał jasno do zrozumienia, że może wprowadzać kolejne regulacje w tym sektorze.

Niedawno wprowadzone na rynek produkty wykorzystujące sztuczną inteligencję, takie jak ChatGPT i Bard, poruszyły wyobraźnię opinii publicznej. Oferują użytkownikom możliwość interakcji z tak zwaną generatywną sztuczną inteligencją, która może w ciągu kilku sekund streszczać informacje z wielu źródeł, debugować kod komputerowy, pisać prezentacje, a nawet poezję, która sprawia wrażenie, że została napisana przez człowieka. Wdrożenie tych programów wywołało kolejną debatę na temat roli sztucznej inteligencji w społeczeństwie.

Dyrektorzy ds. technologii zebrani w czwartek w Białym Domu zostali poinformowani, że to firmy muszą zapewnić bezpieczeństwo użytkownikom swoich produktów i powiedziano im, że amerykańska administracja jest otwarta na nowe przepisy dotyczące sztucznej inteligencji. Sam Altman, dyrektor naczelny firmy OpenAI, która stworzyła ChatGPT, mówił dziennikarzom, że jeśli chodzi o regulacje, kierownictwo było zaskakująco zgodne z władzą co do tego, co musi się wydarzyć.

Czytaj więcej: Unijna rewolucja w domowej elektronice. Nowe wytyczne Komisji Europejskiej, które wpłyną na nasze codzienne życie. Zobacz co się zmieni w trybie czuwania

Biały Dom inwestuje w sztuczną inteligencję

W wydanym po spotkaniu oświadczeniu Harris czytamy, że nowa technologia może stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa, prywatności i praw obywatelskich, chociaż może również poprawić życie. Zdaniem wiceprezydent USA, sektor prywatny ma etyczny, moralny i prawny obowiązek zapewnienia bezpieczeństwa użytkownikom swoich produktów.

Biały Dom ogłosił, że zainwestuje 140 mln dolarów w uruchomienie siedmiu nowych instytutów badawczych SI. Wezwania do lepszego uregulowania rozprzestrzeniającej się sztucznej inteligencji pojawiały się szybko i licznie, zarówno ze strony polityków, jak i liderów technologicznych.

W tym tygodniu "ojciec chrzestny" sztucznej inteligencji, Geoffrey Hinton, zrezygnował z pracy w Google. Stwierdził, że teraz żałuje tego, co tam robił. Dziennikarzom BBC powiedział, że niektóre niebezpieczeństwa związane z ChatBotami SI były "dość przerażające".

Czytaj więcej: Smartfon to niebezpieczny gadżet. Pospieszalski: Właśnie tę lekturę poleciłbym jako prezent na komunię

Walka dwóch frakcji w kwestii SI

Istnieją obawy, że sztuczna inteligencja może szybko zastąpić pracę ludzi, a ChatBoty mogą być niedokładne i prowadzić do rozpowszechniania dezinformacji. Co więcej, generatywna sztuczna inteligencja może lekceważyć prawa autorskie, a programy klonujące głos oraz sztucznie wygenerowane filmy mogą być wykorzystywane przez oszustów.

Zwolennicy SI, między innymi Bill Gates, odrzucili wezwania do wstrzymania prac nad nią. Stwierdzili, że takie posunięcie nie rozwiąże przyszłych wyzwań. Zdaniem Gatesa skuteczniejsze byłoby skupienie się na tym, jak najlepiej wykorzystać rozwój sztucznej inteligencji. Wśród zwolenników SI pojawiły się opinie, że istnieje niebezpieczeństwo nadmiernych regulacji, które dałyby strategiczną przewagę firmom technologicznym w Chinach.

W marcu list wzywający do wstrzymania wdrażania SI podpisali właściciele największych firm technologicznych, w tym Elon Musk i założyciel Apple Steve Wozniak.

Źródło: dorzeczy.pl, bbc.com

Sonda
Wczytywanie sondy...
1
0
Zapisz na później
Wczytywanie komentarzy...

Polecane

Przejdź na stronę główną
Na żywo