Apel do minister edukacji ws. likwidacji prac domowych. Fundacja Mamy i Taty wyraża sprzeciw
Fundacja Mamy i Taty wystosowała apel do minister Barbary Nowackiej o rezygnację z planowanych zmian w zakresie prac domowych. Uważa je za niewłaściwe, a wręcz szkodliwe.
- Ministerstwo Edukacji i Nauki planuje zmiany w polskim szkolnictwie. Jednym z jego elementów ma być likwidacja prac domowych. Rozporządzenie w tej sprawie ma wejść w życie w kwietniu.
- Fundacja Mamy i Taty uważa likwidację prac domowych w klasach I–III za rozwiązanie niewłaściwe, a wręcz szkodliwe, ponieważ: “prace domowe na tym etapie szkolnym są nie tylko sprawdzeniem i utrwaleniem przyswojonej na lekcji wiedzy, ale przede wszystkim ćwiczeniem grafomotorycznym, niezbędnym dla prawidłowego rozwoju mózgu małego człowieka.
- Fundacja zaznacza jednocześnie, że minister edukacji słusznie wymieniła patologiczne zjawiska obecne w edukacji, chodzi m.in. o nieuczciwe wykorzystywanie sztucznej inteligencji do odrabiania prac domowych czy powszechne odrabianie lekcji przez rodziców z dziećmi i za dzieci.
- Zobacz także: Szpital w Oleśnicy miejscem śmierci wielu nienarodzonych. 139 dzieci zabitych z tzw. przesłanek psychiatrycznych
Ministerstwo Edukacji i Nauki planuje zmiany w polskim szkolnictwie. Jednym z jego elementów ma być likwidacja prac domowych. Na początek zmiany obejmą uczniów szkół podstawowych, jednak docelowo także licealiści i uczniowie techników nie będą musieli odrabiać zadań domowych. Rozporządzenie w tej sprawie ma wejść w życie w kwietniu.
Sprzeciw rodziców
Fundacja Mamy i Taty uważa likwidację prac domowych w klasach I–III za rozwiązanie niewłaściwe, a wręcz szkodliwe, ponieważ: “prace domowe na tym etapie szkolnym są nie tylko sprawdzeniem i utrwaleniem przyswojonej na lekcji wiedzy, ale przede wszystkim ćwiczeniem grafomotorycznym, niezbędnym dla prawidłowego rozwoju mózgu małego człowieka; etap wczesnoszkolny jest czasem wprowadzania dobrych nawyków systematycznej i wytrwałej pracy, a także treningu samoorganizacji w zakresie czasu i przestrzeni pracy; bez tych nawyków wypracowanych już na początkowym etapie dalsze kształcenie uczniów napotka trudności wynikające z braku podstawowych umiejętności związanych z uczeniem się”.
Zgodnie z projektem w klasach IV-VIII nauczyciel będzie mógł zadawać uczniom pisemną lub praktyczną pracę domową do wykonania w czasie wolnym od zajęć dydaktycznych, z tym że nie będzie ona obowiązkowa dla uczniów i nie będą z niej wystawiane oceny.
Czytaj także: 1 marca ulicami Warszawy przejdzie Marsz Pamięci Żołnierzy Wyklętych
Skrajne zróżnicowanie poziomu uczniów
Ten pomysł Fundacja również uważa za szkodliwy, argumentuje, że będzie on skutkować skrajnym zróżnicowaniem poziomu uczniów w jednej grupie, jeśli materiał omówiony na lekcji jedni uczniowie powtórzą samodzielnie za pomocą pracy domowej, a inni skorzystają z przywileju dobrowolności prac domowych i do materiału nie powrócą.
Spowoduje to nie tylko utrudnienia dla nauczyciela, ale również uniemożliwi pełne skorzystanie z lekcji zarówno tym bardziej, jak i tym mniej uzdolnionym uczniom; ograniczy rodzicom możliwość monitorowania postępów dziecka, którego nie będą mogli obserwować przy pracy, przez co nie będą w stanie zainterweniować w razie trudności; pozbawi uczniów możliwości otrzymania informacji zwrotnej na temat wykonanej pracy, poczynionych postępów oraz zagadnień do dalszej pracy; będzie mieć negatywny wpływ na i tak już złą kondycję psychiczną dzieci i młodzieży, gdyż czas uwolniony od prac domowych z dużym prawdopodobieństwem zostanie spożytkowany na aktywność w internecie, w tym na media społecznościowe, których negatywne skutki podkreśla zgodnie większość psychologów - czytamy w apelu.
Fundacja zaznacza jednocześnie, że minister edukacji słusznie wymieniła patologiczne zjawiska obecne w edukacji, chodzi m.in. o nieuczciwe wykorzystywanie sztucznej inteligencji do odrabiania prac domowych czy powszechne odrabianie lekcji przez rodziców z dziećmi i za dzieci.
Zgadzamy się, że są to zjawiska, z którymi powinniśmy wszyscy wspólnymi siłami walczyć, ale uważamy, że projektowane zmiany w odniesieniu do prac domowych nie tylko zjawisk tych nie wyeliminują, ale część z nich wręcz nasilą. Dlatego apelujemy do Pani Minister o wycofanie się z proponowanych zmian we wspomnianym rozporządzeniu - napisali autorzy apelu.
Petycję można podpisać tutaj.
Źródło: serwisrodzinny.pl