Wspieraj wolne media

Konflikt polsko-ukraiński. Polska nie dostarcza uzbrojenia na Ukrainę? Duda: "Nie widzę problemu, by stare uzbrojenie wysłać Ukraińcom"

0
0
0
Prezydent Andrzej Duda
Prezydent Andrzej Duda / Fot. PAP/Radek Pietruszka

Zapytany ostatnio w "Polsat News", czy Polska wciąż będzie wspierać Ukrainę militarnie, premier Mateusz Morawiecki poinformował, że Polska nie przekazuje już żadnego uzbrojenia na Ukrainę. Podkreślił wówczas, że Polska sama musi dozbroić się w nowoczesny sprzęt. Natomiast swoje zdanie na ten temat wypowiedział prezydent Andrzej Duda.

  • Premier Mateusz Morawiecki przyznał niedawno, że Polska już nie dozbraja Ukrainy, podkreślając, że nasz kraj sam musi się uzbroić w nowocześniejszy sprzęt.
  • Do tych słów odniósł się prezydent Andrzej Duda, który nie widzi problemu w dalszym dozbrajaniu Kijowa.
  • W tle nadal rozgrywa się polityczna batalia pomiędzy Polską i Ukrainą w sprawie embargo na zboże.
  • Zobacz także: Interesy ważniejsze od dialogu? Politycy Konfederacji odmawiają udziału w debatach

Zapytany ostatnio w "Polsat News", czy Polska wciąż będzie wspierać Ukrainę militarnie, premier Mateusz Morawiecki poinformował, że Polska nie przekazuje już żadnego uzbrojenia na Ukrainę, z tego względu, że teraz my sami się zbroimy w najnowocześniejszą broń. Słowa wywołały histerię zachodnich mediów. Z kolei prezydent Andrzej Duda w rozmowie z "Super Expressem" nie widzi problemu w przekazywaniu starego uzbrojenia.

Ja zupełnie inaczej odebrałem wypowiedź premiera. Może dlatego, że sam z nim niedawno rozmawiałem m.in. o przekazywaniu sprzętu na Ukrainę. Obaj mówiliśmy, że nie wchodzi w grę wysyłanie żadnego nowego sprzętu, który w tej chwili kupujemy, np. armatohaubic K2 czy czołgów K9. To wyposażenie musi służyć wzmocnieniu polskiej armii. Nie po to wydajemy miliardy, żebyśmy to nagle oddali. Ale to nie oznacza, że nie będziemy w ogóle przekazywać uzbrojenia Ukrainie. Kiedy stary sprzęt zostanie zastąpiony nowoczesnym, nie widzę problemu, by tamten wysłać Ukraińcom. Nie należy wyciągać zbyt daleko idących wniosków. Musimy opanować emocje, bo pamiętajmy, kto najbardziej skorzysta na tym, jeśli drogi Polski i Ukrainy się rozejdą. Skutki mogą być tragiczne - podkreślił prezydent.

Prezydent został również zapytano o to, jak się czuł, kiedy słyszał wystąpienie prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, w którym zarzucił m.in. Polsce, że blokując import ukraińskiego zboża, gra w jednej orkiestrze z Rosją.

Po pierwsze, byłem zaskoczony, że ten – w gruncie rzeczy drobny – spór został przez niego przywołany z trybuny Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Ja jednak w swoim wystąpieniu w 100 procentach koncentrowałem się na tematyce bezpieczeństwa, zasadach prawa międzynarodowego i w tym sensie stałem za walczącą Ukrainą. Uważałem i uważam, że kwestia sporu o zboże to pewien tylko wycinek relacji pomiędzy Polską a Ukrainą, który stanowi jakby tylko odprysk tej trudnej sytuacji, w której Ukraina jest, a w której my jej pomagamy od ponad półtora roku. Nie ukrywam, że fakt przenoszenia sporów dwustronnych na trybunę publiczną w obecności 200 państw przyjąłem z przykrością - wyjaśnił Andrzej Duda.

Czytaj więcej: Konflikt polsko-ukraiński w sprawie embarga na zboże. Polska broni krajowych rolników. Zełenski wypiera się ataków politycznych na Warszawę

Zakaz importu z Ukrainy

Zakaz importu z Ukrainy pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika do Bułgarii, Węgier, Polski, Rumunii i Słowacji został wprowadzony przez Komisję Europejską na początku maja w wyniku porozumienia z tymi krajami w sprawie ukraińskich produktów rolno-spożywczych. Początkowo zakaz obowiązywał do 5 czerwca, a następnie został przedłużony do 15 września. Tranzyt zbóż przez terytoria tzw. krajów przyfrontowych pozostawał dozwolony.

Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział w ubiegły piątek w Tomaszowie Lubelskim, że 15 września albo KE zamknie granicę dla zbóż z Ukrainy na kolejne miesiące, albo polski rząd sam ją zamknie. Podkreślił, że dla rządu PiS obrona polskiego rolnika jest najważniejsza.

We wtorek polska Rada Ministrów przyjęła uchwałę wzywającą KE do przedłużenia zakazu importu po 15 września. Podkreślono w niej, że jeśli się to nie stanie, Polska wprowadzi taki zakaz na poziomie krajowym. I tak się stało.

Przedłużeniu embarga na ukraińskie zboże przeciwstawia się Ukraina. Ukraina zwróciła się ze skargą do Światowej Organizacji Handlu 

 

Źródło: tysol.pl, se.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
0
0
Zapisz na później
Wczytywanie komentarzy...

Polecane

Przejdź na stronę główną
Na żywo