43 lata temu odbył się pierwszy festiwal rocka w Jarocinie, będący wentylem bezpieczeństwa w PRL
43 lata, 6 czerwca 1980 roku, w Jarocinie rozpoczął się I Ogólnopolski Przegląd Muzyki Młodej Generacji. Festiwal w Jarocinie był niezwykle ważnym wydarzeniem dla pogrążonej w beznadziei PRL młodzieży.
By spacyfikować niezadowolenie młodych Polaków
Konsekwencją tego, że Polska była przez pół wieku po II wojnie światowej faktyczną rosyjską kolonią, z narzuconym przez Rosjan nieefektywnym komunistycznym systemem gospodarczym była powszechna nędza, beznadzieja, smród i ubóstwo. Wszechogarniający syf niezwykle frustrował młodych ludzi, tym bardziej że na zachodzie dzięki demokracji i kapitalizmowi życie było o wiele bardziej atrakcyjne.
By rozładować narastającą frustrację, by nie dopuścić do rewolucji, podporządkowani Rosji komuniści stworzyli dla młodych sfrustrowanych Polaków niegroźne dla systemu formy wyładowania tej frustracji. Jedną z nich był festiwal w Jarocinie. 43 lata temu, 6 czerwca 1980 w Jarocinie rozpoczął się I Ogólnopolski Przegląd Muzyki Młodej Generacji.
By spacyfikować niezadowolenie młodych Polaków z komunistycznej dyktatury w PRL, rządząca „Polską” ludową PZPR zdecydowała się dać młodym przestrzeń do wyszumienia, wyrażenia swojego niezadowolenia. Taką przestrzenią była muzyka rockowa. Jej społeczny i polityczny fenomen opisała Anna Idzikowska-Czubaj na łamach wydanego przez IPN zbiór tekstów poświęcony działaniom Służby Bezpieczeństwa wobec twórców kultury - „Twórcy na służbie. W służbie twórczości”.
W sporze o naturę zjawiska muzyki rockowej w PRL ścierają się dwa stanowiska. Jedno głoszące, że władze świadomie dały młodzieży przestrzeń wolności artystycznej, by mieć młodzież pod kontrolą, i drugie prezentowane przez ludzi związanych z muzyką, którzy nie chcą się pogodzić z takim opisem.
Komuniści ekspresje młodzieży związaną z muzyką uznawali za „mniejsze zło niż działalność opozycyjna, polityczna i religią”. Doskonały tego przykładem był festiwal w Jarocinie, gdzie spontaniczny ruch młodzieżowy zamknięto w ramy instytucjonalne – aktywności oficjalnych organizacji młodzieżowych, cenzury tekstów, inwigilacji, systemu identyfikatorów dla uczestników.
Wentyle bezpieczeństwa
Tak zwane wentyle bezpieczeństwa, miały łagodzić napięcie, bez naruszania dyktatury PZPR. Dawać przestrzeń młodym Polakom do ekspresji swego niezadowolenia w sposób niegroźny dla systemu. We wcześniejszych dekadach podobną funkcję wentyla bezpieczeństwa pełniły inne formy kultury — jazz, kultura studencka i awangardowa, kabaret, dyskoteki. Ich istnienie było świadomą decyzją władzy. Przykładem tego jest to, że pierwszy koncert rockowy w stanie wojennym odbył się 13 grudnia 1981 roku Zamościu – grał TSA.
Jednym ze sposobów legitymizowania PRL-owskich organizacji młodzieżowych były występy na ich festiwalach znanych zespołów. W jednym z takich festiwali nie chciał zagrać Lombard, Republika i Wanda, za co nie pozwolono im na wyjazd za granice i ograniczono nadawania ich utworów w mediach.
Służba Bezpieczeństwa inwigilowała festiwale młodzieżowe i subkulturę punk (sprawa operacyjnego rozpracowania Agrafka od 1980 roku). Panki zwróciły na siebie uwagę organów bezpieczeństwa wyjątkową agresją oraz co wyjątkowo ciekawe związkami z subkulturą neonazistowską. Bezpieka miała za złe oficjalnym mediom wypromowanie tej subkultury. Do typowych emblematów punkowych bezpieka zaliczała symbolikę nazistowską, agrafki i literę K wpisaną w O. Wbrew dzisiejszym wspomnieniom punków z lat 80 negujących związki subkultury z nazizmem, informacje o takich związkach pojawiały się w doniesieniach SB z Poznania, Olsztyna i Lubawy. W Olsztynie punki skonfliktowane były według doniesień SB z popersami.
Jednym z najbardziej inwigilowanych festiwali był Jarocin
Do lat 80 faktyczny monopol na organizację tras koncertowych miało w PRL przedsiębiorstwo państwowe Estrada. Do czasu powstania zespołów rockowych notowało ono regularne straty. Dzięki występom zespołów młodzieżowych Estrada osiągała zyski, które przeznaczono na organizację deficytowych imprez propagandowych. W latach osiemdziesiątych zespoły rockowe mogły organizować swoje trasy we własnym zakresie – skorzystał z tego między innymi zespół Perfect.
Jednym z najbardziej inwigilowanych festiwali był Jarocin. Z każdego festiwalu milicja i SB tworzyły dokładne raporty. W sprawozdaniu z jednego festiwali podano liczbę przedstawicieli poszczególnych subkultur: 3000 punków, 1500 metali, 200 skinów, 300 rastafarian, 1000 oazowców, 50 hipisów, a także krysznowcy i militaryści. Na festiwalu byli też aktywiści organizacji opozycyjnych Wolność i Pokój, Ruch Społeczeństwa Alternatywnego, Pomarańczowej Alternatywy. W festiwalu wzięło udział 18.000 osób, w tym 200 z CSRS i NRD, a także 200 młodych zorganizowanych Żydów, 91 dziennikarzy w tym 14 zagranicznych. W trakcie festiwali kilka bójek punków ze skinami spacyfikowała milicja.
Rok wcześniej w Jarocinie wzięło udział 15.000 osób, w 1986 11.000 osób. Szacowano, że połowa uczestników przynależy do subkultur. W 1985 roku ZSMP społecznie przygotowało pole namiotowe, odpowiednio przystrojone flagami organizacji – z pola skorzystało 9.000 uczestników festiwalu.
W mediach krajowych Jarocin przedstawiano jako sukces polityki kulturalnej władz. Zagraniczni dziennikarze przedstawiali festiwal jako przejaw młodzieżowej krytyki systemu.